Polska Miedź na początku grudnia ponownie zweryfikuje prognozy tegorocznego zysku

KGHM wykonał już 99 proc. tegorocznej prognozy wyniku netto, jeśli zsumować rezultaty po dziewięciu miesiącach i zysk ze sprzedaży Polkomtelu, który zostanie zaksięgowany w czwartym kwartale

Aktualizacja: 24.02.2017 04:57 Publikacja: 12.11.2011 00:51

Góra pieniędzy, jakimi KGHM nie dysponował nigdy wcześniej, zdaniem prezesa Herberta Wirtha powinna

Góra pieniędzy, jakimi KGHM nie dysponował nigdy wcześniej, zdaniem prezesa Herberta Wirtha powinna zostać wykorzystana  głównie na zakup złóż miedzi.

Foto: Archiwum

Wyniki finansowe KGHM za III kw. okazały się o wiele lepsze od  średniej oczekiwań analityków. Zysk netto sięgnął 3,2 mld zł (16 zł na akcję), o ponad 16 proc. więcej, niż wynosił tzw. konsensus. To tyle, ile lubiński koncern zarobił w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2010 r. Zysk operacyjny sięgnął 3,68 mld zł – 13,9 proc. powyżej średniej oczekiwań analityków. Przychody wyniosły 5,24 mld zł (1,4 proc. ponad prognozy).

Pod względem czystego zarobku to rekordowy kwartał w historii firmy. Dotychczas najlepszy był II kwartał tego roku (2,36 mld zł).

Na wyniki KGHM znaczny wpływ mają wyceny kontraktów zabezpieczających i różnice kursowe – stąd zazwyczaj między prognozami analityków a rzeczywistymi wynikami niemal zawsze jest rozdźwięk.

Korzystniejsze notowania

Lepsze niż rok wcześniej wyniki to przede wszystkim efekt korzystniejszych warunków makroekonomicznych w połączeniu z wyższymi wolumenami sprzedaży.

W III kwartale średnie notowania miedzi na Londyńskiej Giełdzie Metali wyniosły 8,98 tys. USD za tonę – a przeliczając na złote, 26,4 tys. zł. To odpowiednio o 24 proc. i 17,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeszcze korzystniejsza sytuacja była w przypadku srebra – średnie notowania w dolarach były wyższe o 104 proc., a w złotych o 145 proc.

Produkcja miedzi była wyższa o 4,3 proc. i wyniosła 143 tys. ton, natomiast srebra o 21 proc. i wyniosła 335 ton. Koszty produkcji miedzi wzrosły o 8,2 proc., do 15,3 tys. zł za tonę, ponieważ firma przetopiła znacznie więcej złomu, droższego niż rok wcześniej. Wytworzenie miedzi z własnych zasobów kosztowało o 10 proc. mniej niż rok wcześniej.

Prognoza do weryfikacji

Po dziewięciu miesiącach  zysk netto KGHM wyniósł 7,52?mld zł – to dwa razy tyle co w analogicznym okresie ubiegłego roku. Realizacja tegorocznej, podwyższonej we wrześniu, prognozy zarobku sięgnęła 78?proc.

Niedawno jednak KGHM sprzedał udziały w Polkomtelu, dzięki czemu w sprawozdaniu za IV kwartał zaksięguje dodatkowo 2,04 mld zł zysku netto. Uwzględniając wynik osiągnięty w okresie styczeń–wrzesień, daje to już 9,56 mld zł zarobku. Tymczasem obecna wersja bud-żetu przewiduje wypracowanie w całym roku 9,64 mld zł zysku.

– Analizujemy sytuację, ewentualna weryfikacja prognozy będzie możliwa najwcześniej po 30 listopada. Na rynkach panuje teraz bardzo duża zmienność, a kursy walut i miedzi mają dla nas kluczowe znaczenie – podsumował Maciej Tybura, wiceprezes Polskiej Miedzi ds. finansowych. Po trzech kwartałach zysk operacyjny KGHM wyniósł 8,97 mld zł, z czego 0,71?mld zł dała wycena i realizacja instrumentów pochodnych, natomiast 0,6 mld zł – różnice kursowe.

KGHM sprzedaje również udziały w Telefonii?Dialog. Transakcja z Netią, która na poziomie zysku netto przyniesie 0,3 mld zł, musi zostać jeszcze zatwierdzona przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zdaniem wiceprezesa Tybury nie należy się tego spodziewać w tym roku.

Z powodu dużych wahań kursów metali i walut KGHM zawarł kolejne transakcje zabezpieczające. Tym samym hedgingiem objęta jest część produkcji miedzi i srebra do 2013 r. oraz część wpływów w amerykańskiej walucie.

Zdaniem Tybury do końca roku notowania miedzi powinny?poruszać się w przedziale 7,4–8 tys. USD (ostatnio około 7,5 tys. USD – najniżej od końca października).

Miliardy w gotówce

Na koniec września lubiński koncern miał 6,2 mld zł gotówki, w IV kwartale sama sprzedaż Polkomtelu przyniesie dodatkowo 3,2 mld zł.

Zarząd chce wykorzystać te pieniądze na inwestycje – głównie w zwiększenie produkcji, co w najbliższych latach ma umożliwić jej wzrost z ponad 500 tys. do ponad 700 tys. ton miedzi rocznie.

Wkrótce KGHM ma złożyć ofertę zakupu zagranicznej spółki górniczej. Prezes Herbert Wirth nie chciał podać szczegółów, tłumacząc to dobrem transakcji. – Chcemy wstrzelić się w najlepszy z punktu widzenia parametrów moment. Otoczenie rynkowe nie jest łatwe, panuje duża zmienność – podsumował.

Decyzja o inwestycji ma zapaść jeszcze w tym miesiącu. Według wcześniejszych informacji KGHM ma na oku spółkę giełdową. – Ponadto analizujemy cztery projekty dotyczące nabycia złóż na etapie preprodukcji w Kanadzie i innych stabilnych politycznie rejonach – podsumował Wirth.

Prezes nie chciał również wypowiadać się w sprawie rekomendacji co do wysokości dywidendy z rekordowego zysku za 2011 r. (przy bieżącej prognozie to 48,2 zł na akcję). – Dywidenda powinna być godziwa – uciął. Zarząd nie ma planów wypłaty zaliczki na poczet dywidendy.

Deputat zostaje

Wiadomo już, że w najbliższym czasie KGHM nie zaangażuje prawie 800 mln zł w wykup ekwiwalentu za deputat węglowy. Spółka chciała zaoferować pracownikom po 17 tys. zł brutto, jednak propozycja przepadła w referendum. Zarząd Polskiej Miedzi najwyraźniej nie zamierza targować się z załogą (skrajne żądania związkowców mówiły o kilkudziesięciu tysiącach złotych rekompensaty) – prezes Wirth zapowiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że?wynik referendum zamyka temat wykupu przywileju. W ramach deputatu Polska Miedź wypłaca 18,6 tys. czynnych pracowników oraz 19 tys. emerytów i rencistów około 35 mln zł rocznie.

[email protected]

Robert Maj

Według moich założeń KGHM zamknie bieżący rok  11,1 mld zł zysku netto (55,5 zł na akcję). Zwróćmy uwagę, że po trzech kwartałach i uwzględnieniu sprzedaży Polkomtelu obecna prognoza jest już zrealizowana. Pytanie, jakie będą kursy walut 31 grud- nia, służące do przeliczeń na potrzeby sprawozdania finansowego oraz jaka będzie średnia cena miedzi w IV kw. Spodziewam się, że notowania metalu i kurs dolara będą raczej stabilne. Jeśli chodzi o dywidendę, uważam, że KGHM mógłby spokojnie przeznaczyć na  ten cel nawet 65 proc. z zysku za 2011 r. (36 zł na papier) – bez szkody dla planów inwestycyjnych. Nie spodziewam się, że podmiot, który chce kupić KGHM, jest bardzo duży – chodzi zapewne o produkcję stu kilkudziesięciu tysięcy ton miedzi rocznie.

Paweł Puchalski

Wiele zależy od kursów walut i miedzi, jednak można spodziewać się, że na koniec tego roku KGHM pokaże około 11 mld zł zysku netto. Obecny zarząd spółki preferuje inwestycje od wypłacania dużej dywidendy, dlatego spodziewam się, że zgromadzona gotówka posłuży do zapowiadanego zwiększenia bazy produkcji. Nie wiem, jakie są założenia KGHM, jednak jeśli chodzi o I połowę 2012 r., obawiamy się, że ceny miedzi – a co za tym idzie wyceny spółek górniczych – mogą jeszcze spaść. W związku z tym zarząd w oczywisty sposób wystawia się na ryzyko rynkowe – ewentualne dalsze pogorszenie sytuacji makro na świecie po zamknięciu transakcji może dać przyczynek do dyskusji o hipotetycznym „przepłaceniu" za przejmowany podmiot.

 

Ceny miedzi już poniżej poziomów sprzed roku, kurs KGHM – jeszcze nie

Dobre wyniki finansowe KGHM w III kwartale na pierwszy rzut oka mogą być o tyle zaskakujące, że właśnie ten kwartał stał pod znakiem niemal nieprzerwanego spadku cen miedzi na rynkach światowych. Z poziomów bliskich historycznych rekordów notowania tego surowca osunęły się wówczas do prawie 14-miesięcznego minimum. Wytłumaczeniem tego paradoksu jest fakt, że nawet mimo tak gwałtownego spadku średnia cena miedzi pozostała sporo powyżej poziomu z III kwartału 2010 r. Niestety wszystko wskazuje na to, że w IV kwartale tego pozytywnego efektu już nie będzie. Już pod koniec września roczna dynamika cen miedzi – a więc kluczowy wyznacznik wyników KGHM – znalazła się poniżej zera i pod kreską pozostaje do tej pory.

Kluczowe znaczenie dla cen miedzi, o której mówi się obrazowo, że ma „doktorat z ekonomii", będą miały oczekiwania inwestorów odnośnie do koniunktury gospodarczej na świecie. W końcu października wydawać się mogło, że obawy słabną, co pozwoliło notowaniom surowca wybić się w górę z formacji technicznej przypominającej podwójne dno. Niestety przypływ optymizmu, choć gwałtowny, okazał się krótkotrwały. Kurs powrócił poniżej przebitego wcześniej poziomu oporu. Nie udało się sforsować linii trendu spadkowego wybiegającej ze szczytu z lipca. Tak duża zmienność sprawia, że nie da się wykluczyć ponownego ataku na październikowe minimum i groźby kontynuacji trendu spadkowego.

Co ciekawe jednak, linię trendu spadkowego udało się natomiast przebić kursowi akcji KGHM. W odróżnieniu od cen miedzi roczna dynamika kursu koncernu jest jednocześnie ciągle powyżej zera. Wskaźnik siły relatywnej względem WIG20 (oblicza się go, dzieląc kurs KGHM przez wartość indeksu) zbliża się systematycznie do tegorocznego szczytu, co świadczy o dobrej kondycji walorów na tle całego rynku.

Ten wyjątkowy optymizm posiadaczy akcji KGHM niekoniecznie oznacza jednak, że trend spadkowy na dobre odszedł do przeszłości. Wciąż nie udało się bowiem sforsować kluczowego poziomu oporu, jaki na wysokości około 175 zł tworzą szczyty z przełomu sierpnia i września.

 

Rynek będzie niespokojny

Ceny miedzi będą rosły przez nadchodzące 12 miesięcy – wynika z prognoz analityków. O ile ostatnio za tonę surowca płacono około 7500 USD, to ze średniej prognoz zebranych przez agencję Bloomberg wynika, że na koniec roku cena może wzrosnąć do 8250 USD za tonę. Na koniec trzeciego kwartału 2012 r. może już wynieść nawet 9175 USD/t. Niewykluczone jednak, że pogarszające się perspektywy dla gospodarek rozwiniętych doprowadzą w nadchodzących tygodniach do zrewidowania średnioterminowych prognoz w dół.

– W długim terminie trend okaże się korzystny dla surowców, w tym miedzi. Przez kilka nadchodzących tygodni, być może miesięcy, będziemy jednak mieli do czynienia z dużą zmiennością na rynku – wskazuje Dan Smith, analityk z banku Standard Chartered.

Część analityków jest sceptyczna co do możliwości znaczącego wzrostu cen miedzi w krótkim i średnim terminie. – Trend boczny jest tym, czego należy się spodziewać w nadchodzących miesiącach na rynku metali. Znaczące zwyżki mogą nastąpić, dopiero gdy inwestorzy uznają, że najgorszą część kryzysu w strefie euro mamy już za sobą. Na razie spodziewanie się takiego scenariusza jest czystym myśleniem życzeniowym – twierdzi Leon Westgate, analityk ze Standard Banku.

Duże znaczenie dla cen miedzi oraz innych metali przemysłowych będzie miało również to, czy Chinom uda się uniknąć poważnego spowolnienia gospodarczego. Dotychczasowe dane są jednak uspokajające. Import miedzi do Chin był w październiku największy od 17 miesięcy.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy