Posucha na rynku pierwotnym

Kiepska koniunktura giełdowa i niskie wyceny spółek już notowanych na parkiecie nie ułatwiają kandydatom do debiutu sprzedaży akcji w ofertach publicznych. Oferujący muszą się liczyć z tym, że kupujący będą żądać niskich cen emisyjnych

Aktualizacja: 24.02.2017 03:14 Publikacja: 28.11.2011 12:00

Tomasz Hanczarek

Tomasz Hanczarek

Foto: Archiwum

Sierpniowe załamanie koniunktury giełdowej i spadki panujące od tego czasu na parkietach skutecznie odstraszyły spółki od sięgania po pieniądze z rynku kapitałowego.

Przez ostatnie trzy i pół miesiąca na GPW zadebiutowały tylko trzy firmy: Zamet Industry i Polska Grupa Odlewnicza (obie zostały wydzielone z Famuru) oraz IQ Partners, który przeniósł się z NewConnect. Żadna z nich nie podwyższała kapitału. Ostatnim podmiotem, który zdecydował się na taki krok, była  Toya (zadebiutowała 12 sierpnia). Firma ta sprzedała papiery za 25,9 mln zł, a liczyła, że zbierze co najmniej  77?mln zł.

Trzech chętnych

Późna jesień może przynieść poprawę sytuacji na rynku pierwotnym. W najbliższych dniach i tygodniach zapisy na akcje zaczną zbierać trzy spółki.

Jako pierwszy do kieszeni inwestorów sięgnie ukraiński Interfoam (firma jest zarejestrowana w Estonii). Podmiot, zajmujący się produkcją pianki poliuretanowej (gąbki używanej m.in. w przemyśle samochodowym i meblarskim) liczy, że pozyska od inwestorów do 86 mln zł. Chce im sprzedać 23,3 mln akcji po 3,7 zł. Planuje debiut na GPW w połowie grudnia.

W tym okresie (zapisy będą trwały pomiędzy 14–16 grudnia) swoje papiery serii L na rynku będzie plasować Work Service, największa polska firma z branży usług personalnych (w tym pracy tymczasowej). 13 grudnia poda cenę emisyjną i ostateczny podział na transze. Obecnie spółka planuje zaoferowanie 5?mln akcji w transzy otwartej i 15 mln akcji w transzy dla inwestorów instytucjonalnych. Podmiot chce pozyskać 115 mln zł (brutto), głównie na przejęcia. Planuje debiut na parkiecie na początku stycznia.

Prawdopodobnie jeszcze w grudniu swych sił na rynku pierwotnym spróbuje też Grupa Nokaut, która prowadzi kilka internetowych porównywarek cenowych. Najbardziej znana to Nokaut.pl, która ma niemal  3?mln realnych użytkowników i współpracuje z blisko 3,7?tys. e-sklepów. Emitent nie opublikował jeszcze prospektu emisyjnego. Zamierza to zrobić we wtorek 30 listopada. Przedstawiciele spółki twierdzą jednak, że nie boją się słabej koniunktury, co sugeruje, że zapisy wkrótce ruszą.

– Działamy w perspektywicznej branży, dla której kryzys, tak jak to miało miejsce w latach 2008–2009, stanowi tylko dodatkowy bodziec do rozwoju – twierdzi Wojciech Czernecki, prezes firmy. – Popyt na nasze usługi rośnie w trudnych czasach, bo klienci chcą oszczędzać na zakupach – dodaje.

Na razie wiadomo jedynie, że Grupa Nokaut zaoferuje inwestorom 1,7 mln nowych akcji serii C oraz blisko 0,9 mln papierów serii A, których będą się?pozbywać dotychczasowi udziałowcy. Po podwyższeniu?kapitał zakładowy spółki będzie się dzielił na 7,56 mln papierów.

Spadający kurs

Problemy z pozyskaniem pieniędzy z emisji akcji mają również firmy już notowane na GPW. CP Energia jeszcze w marcu mówiła o planach dotyczących przeprowadzenia oferty 50 mln walorów serii K z prawem poboru po cenie równej ich wartości nominalnej, czyli 1 zł. Emisja wydawała się bardzo atrakcyjna, gdyż giełdowy kurs papierów spółki był ponaddwukrotnie wyższy. Zwołanie NWZA, przygotowanie prospektu i zatwierdzenie go przez KNF zajęło jednak pół roku. Gdy 28 października firma zaczęła przyjmować zapisy, kurs jej akcji wynosił już tylko 85 groszy. W efekcie jedynie dwaj akcjonariusze, fundusz Galiver i giełdowe PBG, wyrazili oficjalnie chęć udziału w emisji, ale tylko w zakresie adekwatnym do aktualnego stanu ich posiadania, czyli odpowiednio 18,7?proc. i 14 proc. akcji. Jak się zakończyła oferta, powinno być?wiadomo w najbliższych dniach. Mariusz Caliński, prezes CP Energii, mówił jednak wprost, że drobni inwestorzy nie wezmą udziału w emisji akcji, bo trudno oczekiwać od nich, aby kupowali walory drożej niż na GPW.

Rynek oczekiwał niższej ceny

W podobnej sytuacji jak CP Energia może się znaleźć Cersanit. Kontrolowana przez Michała Sołowowa spółka cenę emisyjną 54,1 mln akcji serii H oferowanych dotychczasowym akcjonariuszom ustaliła na 3,5 zł. Tymczasem w ostatni piątek na GPW można było je kupić już po 3,56 zł.

– Przy obecnym kursie akcji Cersanitu istnieje duże ryzyko, że wielu inwestorów nie weźmie udziału w ofercie nowych walorów, mimo posiadanych praw poboru – mówi Magdalena Komaracka, analityk Ipopema Securities. Jej zdaniem, gdyby spółka oferowała nowe walory po cenie emisyjnej istotnie niższej, niż zaproponowana?wówczas, prawdopodobnie miałaby większe szanse na sprzedaż wszystkich papierów. W tym kontekście trzeba pamiętać, że rok temu Cersanit również sprzedawał akcje z prawem poboru, ale po 2,1 zł i takiej ceny emisyjnej większość analityków i zapewne inwestorów oczekiwała również teraz. – Patrząc na obecne nastroje panujące na GPW, nie można wykluczyć, że kurs akcji Cersanitu nadal będzie spadał. Dodatkowo wyniki spółki dość mocno są uzależnione od koniunktury panującej w Europie, a jest ryzyko, że ta będzie się pogarszać – twierdzi Komaracka.

Jak będzie, okaże się już wkrótce. Jutro mają ruszyć zapisy.

współpraca AB

[email protected]

[email protected]

Tomasz Witczak, wiceprezes UniCredit CAIB Poland

Jeszcze w pierwszej połowie tego roku sytuacja na rynku pierwotnym była bardzo dobra zarówno pod względem liczby przeprowadzanych ofert, jak i popytu zgłaszanego przez inwestorów. Załamanie przyszło w drugiej połowie roku. W zasadzie można powiedzieć, że dziś w Polsce nie ma rynku pierwotnego. Nieliczne wyjątki, o których ostatnio słyszymy, potwierdzają tylko tę tezę. W tej sytuacji niezmiernie trudno jest mi cokolwiek prognozować na przyszły rok. Sądzę jednak, że nawet w razie dalszych zawirowań na rynkach finansowych będą, przynajmniej okresowo, możliwości plasowania akcji przez potencjalnych emitentów. Powodzenie oferty w jeszcze większym stopniu niż dotychczas będzie zależało od ceny emisyjnej nowych walorów. Duże znaczenie będą też odgrywały wartość oferty oraz czas jej przeprowadzenia. Emisje plasowane w okresie w miarę stabilnej sytuacji na rynku wtórnym mogą mieć stosunkowo duże szanse na powodzenie. Nie przypuszczam, aby w przyszłym roku zabrakło chętnych do wejścia na warszawską giełdę. Niemal wszystkie przygotowywane oferty, które musieliśmy ostatnio zawiesić, czekają na lepsze czasy i przynajmniej teoretycznie mogą być zrealizowane w przyszłości. Władze tych spółek, jeśli już zdecydowały się na przygotowanie prospektu emisyjnego, to tak łatwo ze swoich planów nie rezygnują. TRF

Maciej Bobrowski, szef działu analiz DM?BDM

Utrzymująca się od dłuższego czasu słaba koniunktura giełdowa na parkietach nie ułatwia pozyskiwania kapitału spółkom, które planują debiut giełdowy. Inwestorzy nie są zainteresowani kupowaniem akcji, koncentrują się na ochronie kapitału. Dlatego żeby  zainteresować rynek papierami, emitent musi sprzedawać je tanio. Na pewno z dyskontem do firm już notowanych na warszawskim parkiecie. Musi się też liczyć z tym, że potencjalni kupujący będą bardzo dokładnie prześwietlać firmę i weryfikować jej prognozy finansowe na kolejne lata. Tym samym nie dziwi sytuacja, że emitenci czy sprzedający nie godzą się z takimi warunkami, co z kolei przekłada się na niewielką liczbę ofert publicznych w ostatnich miesiącach. Nie każdy z obecnych właścicieli spółek, zwłaszcza jeśli może trochę poczekać na pieniądze, chce się dzielić udziałami w niekorzystnych dla siebie warunkach. Zakładamy, że sytuacja na rynku pierwotnym szybko się nie poprawi. Dopóki na światowych parkietach giełdowych panować będą spadki, a przyszłość będzie niepewna, inwestorzy będą preferować bezpieczniejsze aktywa. Za takie można również uważać m.in. obligacje korporacyjne, które wciąż przyzwoicie się sprzedają. Zapewniają godziwe stopy zwrotu, a dodatkowo często są zabezpieczone, co ogranicza ryzyko inwestycji. DWOL

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy