Od kilku dni trwają zapisy na detaliczną serię pięcioletnich obligacji Giełdy Papierów Wartościowych, których oprocentowanie sięga obecnie 6,17 proc. w skali roku. Oferujący – domy maklerskie Pekao, PKO?BP i Banku Handlowego – spodziewają się, że analogicznie do ofert akcji, najwięcej klientów zdecyduje się na zakup dopiero dziś – w ostatnim dniu zapisów. Z informacji „Parkietu" wynika, że w piątek popyt na papiery sięgał 70 proc. planowanej emisji (75 mln zł). – GPW nie będzie miała problemu z uplasowaniem detalicznej serii, a nawet dojdzie do redukcji – mówi jeden z maklerów.
Proporcjonalna redukcja
Prospekt emisyjny wskazuje, że w takim przypadku giełda obcinać będzie zapisy proporcjonalnie – w zależności od tego, jaka była relacja zgłoszonego popytu do kwoty emisji. Spokojne mogą być te osoby, które złożyły zapis na jeden papier – ich zlecenia nie będą redukowane. Ewentualna resztówka z podziału trafi do inwestorów, którzy złożyli największe zapisy.
Oferta publiczna obligacji ?skierowana do inwestorów detalicznych była dla całego rynku pewnym eksperymentem. Do tej pory większość emisji spółek obejmowały banki i fundusze. GPW, która pozyskuje środki na zakup Towarowej Giełdy Energii, także mogła się skupić tylko na tej grupie nabywców. W przeprowadzonej w grudniu ofercie dla instytucji popyt pięciokrotnie przewyższył podaż. Władzom GPW zależało jednak na promocji rynku Catalyst, na który trafią jej papiery, a także na otwartej na wszystkich inwestorów formie sprzedaży.
Wariant dla największych
Do tej pory większość spółek pozyskiwała kapitał z ofert prywatnych albo z ofert publicznych skierowanych do inwestorów kwalifikowanych. Jedną z ostatnich emisji papierów dłużnych, która trafiła na giełdowy parkiet, były detaliczne obligacje Centrum Leasingu i Finansów w 2000 r. Dwa lata później spółka jednak zbankrutowała.
Czy sukces emisji GPW?oznacza, że pozyskując kapitał, można także bazować na detalu? – Giełda jest wyjątkową spółką, bardzo rozpoznawalną,?z dużą bazą inwestorów po ostatniej ofercie publicznej akcji. Trudno wyobrazić sobie, aby mniejsze spółki mogły powtórzyć taki wariant. Detaliczna oferta publiczna to wariant dla największych firm, takich jak PZU, Orlen czy PKO?BP – ocenia Marcin Billewicz, prezes Copernicus Securities.