Z najnowszych statystyk publikowanych przez nadzór finansowy wynika, że po raz pierwszy od wielu lat w IV kwartale wynik brokerów z właściwej działalności maklerskiej był ujemny i wyniósł -26,4 mln zł.
Tendencję spadkową, jeżeli chodzi o rentowność biznesu, widać od 2008 r., kiedy biura mocno odczuły koniec hossy i upadek Lehman Brothers. Ubiegły rok – jak pokazują dane Komisji Nadzoru?Finansowego – był najgorszy od ośmiu lat. Łączny wynik wszystkich domów maklerskich to 143,8 mln zł wobec 342,7 mln zł rok wcześniej i 337 mln zł w trudnym 2009 r.
Rekordy obrotów nie pomogły
Brokerzy skrzętnie odnotowują, że tak słaby wynik zdarza się, kiedy jednocześnie GPW?odnotowuje rekordowe obroty akcjami (inwestorzy wymienili się na sesjach papierami wartymi 250,6 mld zł).
– Mamy istotny poziom kosztów stałych, związanych z prowadzeniem biznesu. Ponosimy na bieżąco koszty związane z wydłużeniem sesji oraz przygotowaniem do zmian infrastruktury przez GPW. W takiej sytuacji istotny spadek obrotów, z jakim mieliśmy do czynienia w IV kwartale, odbija się na wynikach branży – mówi szef dużego biura, pragnący zachować anonimowość.
W listopadzie obroty sesyjne akcjami na GPW wyniosły 19,8?mld zł, w grudniu było to tylko 15,1 mld zł. Dla porównania – inwestorzy byli najbardziej aktywni w sierpniu, kiedy obroty sięgnęły 26,8 mld zł.