Brokerzy: warszawska giełda wcale nie jest taka tania

Izba Domów Maklerskich prezentuje zestawienie pokazujące, że GPW nie należy do najtańszych parkietów w regionie. Władze warszawskiej giełdy się bronią, zarzucając raportowi błędy. Spór dowodzi, że obniżenie stawek raczej nie nastąpi prędko

Aktualizacja: 18.02.2017 07:39 Publikacja: 20.03.2012 02:45

Brokerzy: warszawska giełda wcale nie jest taka tania

Foto: GG Parkiet

Dyskusja nad poziomem opłat transakcyjnych pobieranych przez GPW nabiera rumieńców. Izba Domów Maklerskich zaprezentowała wczoraj zestawienie, z którego wynika, że prezes warszawskiej giełdy nie miał racji, argumentując niedawno w „Parkiecie", że stawki w Warszawie są „normalne". Przypomniał wtedy, że droższe jest inwestowanie w Wiedniu lub Pradze.

Drożej tylko w Pradze?

Z danych izby wynika, że GPW jest jedną z najdroższych giełd w regionie. Sprzedaż lub kupno akcji wartych 12,2 tys. zł (średnia wartość zlecenia na GPW) oznacza konieczność zapłaty giełdzie ponad 5 zł, kiedy w Budapeszcie jest to 1,8 zł, w Wiedniu 2,4–8,5 zł (zależnie?od aktywności brokera), w Stambule – zaledwie 11 gr. W Pradze realizacja tego typu zlecenia kosztuje już 8,6 zł, ale tamtejsza opłata uwzględnia także koszt rozliczeń (u nas stawka płacona Krajowemu Depozytowi Papierów Wartościowych zwiększa dodatkowo koszty transakcyjne).

Koszty monopolu

– GPW jest obecnie po fazie monopolu państwowego, dopiero na etapie monopolu prywatnego – inaczej niż większość giełd europejskich, które muszą konkurować z niskokosztowymi pozagiełdowymi platformami obrotu. W efekcie warszawski parkiet nie musi jeszcze konkurować cenowo. Dodatkowo prywatyzacja, ostatnie przejęcia i wymiana systemu transakcyjnego powodują duże koszty, które ograniczają skłonność organizatora obrotu do obniżania stawek, a wzmagają presję na maksymalizację wyniku. Nie tego oczekują emitenci, inwestorzy, wreszcie domy maklerskie, którzy w istotnej mierze finansują funkcjonowanie GPW – mówi Janusz Czarzasty, prezes Izby Domów Maklerskich.

– Oczekujemy od władz GPW przedstawienia długofalowej polityki obniżania opłat giełdowych, tak aby nasz rynek, aspirujący do miana czołowego w regionie, był także czołowy pod względem opłat, czyli najtańszy – dodaje.

Nieprawdziwe zestawienie?

Na odpowiedź GPW długo nie trzeba było czekać. Władze giełdy nie przedstawiły bynajmniej szczegółów długofalowej strategii, ale skrytykowały opracowanie izby.

– Po przeanalizowaniu przedstawionych w komunikacie informacji stwierdziliśmy uchybienia metodologiczne oraz nieścisłości, które mogą prowadzić do błędnych wniosków i uproszczeń w interpretacji raportu. Określanie oceny kosztu dostępu do rynku, ponoszonego przez pośrednika, wyłącznie do stawki prowizji transakcyjnej jest logicznym i metodologicznym błędem. Jednak nawet popełniając ten błąd zawężonej oceny, trzeba mówić prawdę i tylko prawdę, unikając uproszczeń – stwierdził szef GPW Ludwik Sobolewski.

Giełda wskazuje, że np. w Wiedniu opłaty pobierane są za pojedyncze zlecenia, w Warszawie – za transakcje. „Jeżeli zlecenie jest duże, np. 3 mln zł, i zostanie zrealizowane w 250 transakcjach o wartości 12 tys. każda, wówczas opłata na GPW wyniosłaby 590 zł (jedna opłata od zlecenia), natomiast w Wiedniu opłata zostałaby pobrana 250-krotnie i wyniosłaby w sumie 1880 zł" – czytamy w stanowisku GPW.

Oprócz tego giełda wytyka, że zestawienie Izby Domów Maklerskich?pokazuje często stawki oferowane najbardziej aktywnym podmiotom i animatorom, którzy przekraczają określony pułap obrotów.

Kolejna odsłona sporu

Co na to IDM? „Izba Domów Maklerskich w swojej analizie odnosi się do opłat za zrealizowane transakcje na podstawie tabel opłat giełdowych. Materiał Izby nie analizuje kosztów dostępu do rynku ani scenariuszy realizacji różnych zleceń przez poszczególnych brokerów. Zawiera punkt „informacje dodatkowe", gdzie szczegółowo informujemy o specyfice poszczególnych giełd, w tym o klasach opłat na giełdzie w Wiedniu i zasadach ich pobierania" – taki komentarz uzyskaliśmy od izby wieczorem.

Spór o poziom stawek ma znaczenie praktyczne. Brokerzy starali się o obniżenie opłat pobieranych przez GPW o około 15 proc. Giełda skłonna była zaakceptować rabat na poziomie 3 proc. Ostatnio jednak wycofała się z takiej kompromisowej propozycji.

[email protected]

Odpowiedź Izby na stanowisko GPW

Izba Domów Maklerskich w swojej analizie odnosi się do opłat za zrealizowane transakcje na podstawie  tabel opłat giełdowych. Materiał Izby nie analizuje kosztów dostępu do rynku ani scenariuszy realizacji różnych zleceń przez poszczególnych brokerów. Obszar informacji wskazany w analizie Izby odnosi się bezpośrednio do wypowiedzi Ludwika Sobolewskiego, Prezesa Giełdy Papierów Wartościowych  (GPW) w artykule gazety Parkiet z dnia 9 marca 2012 roku. W przytoczonym artykule Prezes GPW powoływał się jedynie na stawki opłat transakcyjnych (np. na giełdzie w Pradze) w celu potwierdzenia tezy o konkurencyjności GPW w Warszawie.

Materiał Izby zawiera punkt „Informacje dodatkowe", gdzie szczegółowo informujemy o  specyfice poszczególnych giełd, w tym o klasach opłat na giełdzie w Wiedniu i zasadach ich pobierania.

Punkty 2-4 nie mają odniesienia do materiału Izby, ponieważ materiał Izby traktuje o wysokości opłat transakcyjnych na poszczególnych giełdach, nie analizuje kosztów dostępu do rynku ani scenariuszy realizacji różnych zleceń przez poszczególnych brokerów.

W odniesieniu do opłat na giełdzie we Frankfurcie, informacja Izby dotyczyła opłaty za zrealizowaną transakcję w innym kanale składania zleceń niż podaje komentarz GPW. Nawet przy przyjęciu wysokości opłat z komentarza GPW, są one wciąż 2x niższe niż opłaty na GPW w Warszawie.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy