Na publikację prognoz decydują się nieliczni

Mała przewidywalność sytuacji makroekonomicznej zniechęca zarządy do ujawniania rynkowi budżetów na 2012 rok. Mniej niż trzy procent notowanych na GPW spółek decyduje się na taką transparentność wobec akcjonariuszy

Aktualizacja: 18.02.2017 06:36 Publikacja: 31.03.2012 14:00

Na publikację prognoz decydują się nieliczni

Foto: GG Parkiet

Mniej niż tuzin notowanych na warszawskim parkiecie przedsiębiorstw zdecydowało się w tym roku na publikację prognoz wyników finansowych. Na giełdzie znajduje się teraz 429 firm – oznacza to, że zaledwie 2,5 proc. zdecydowało się na ujawnienie budżetów.

Szacunków przybędzie

Menedżerowie często powtarzają, że zmienność warunków makroekonomicznych jest teraz na tyle duża, że prognozowanie obciążone jest zbytnim ryzykiem. Tak argumentował m.in. zarząd kontrolowanego przez Romana Karkosika Boryszewa... po czym ostatecznie szacunki podał. Niewykluczone, że między innymi dlatego, iż firma właśnie wchodziła do prestiżowego indeksu WIG20. Akcjonariusze entuzjastycznie reagują na podwyższanie prognoz, korekta w dół zawsze jest rozczarowaniem. Sposobem na znalezienie kompromisu między transparentnością wobec akcjonariuszy a obawami przed nieprzewidywalnością rynku może być podanie prognoz obejmujących okres krótszy niż rok. Na taki krok zdecydował się EKO Holding, publikując szacunki wyników spodziewanych w I połowie 2012 roku.

– Rzeczywiście, jest zbyt wiele niewiadomych, jeśli chodzi o II półrocze. Bezpieczniej było podać szacunki na I połowę, mając już zakończone dwa miesiące – komentuje Damian Kuraś, rzecznik EKO?Holdingu.

Możliwe, że kolejne spółki zdecydują się na podanie wyników w dalszej części roku – np. po publikacji rezultatów za I kwartał.

Sygnalizowały to m.in. Zetkama i Unibep. Niektóre przedsiębiorstwa publikowały szacunki na 2012 rok wcześniej – w ramach prognoz długoterminowych.

Enelmed, Redan i TVN zdecydowały się odwołać takie prognozy. Tylko Netia skorygowała szacunki.

Niewiele szczegółów

Podawane przez firmy prognozy cechuje różny stopień szczegółowości, jeśli chodzi o podawanie parametrów. Najbardziej kompleksowe dane?podała Grupa Kęty (producent wyrobów z aluminium) i Lentex (producent wykładzin podłogowych). Oprócz średniorocznych kursów walut firmy podały spodziewany wskaźnik wzrostu PKB i kosztu kredytu (WIBOR). Kęty odpowiednio: 2,8 proc. i 5,5 proc., a Lentex: 2,5 proc. i 4,35 proc. Poza tym Kęty szacują inflację na 3,5?proc.

Z analiz budżetów spółek wynika, ze spodziewają się one, iż za euro w 2012 roku trzeba będzie zapłacić średnio 4–4,3 zł, a za dolara 2,89–3,15 zł.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści z 22 instytucji finansowych szacują, że w bieżącym roku PKB wzrośnie średnio o 2,8 proc., a inflacja wyniesie 3,4 proc. Na koniec roku dolar ma kosztować 3,21 zł, euro natomiast 4,17 zł.

Większość firm publikujących budżety rzadko wykracza poza podawanie spodziewanych kursów walutowych.

– Prognozie musi towarzyszyć podanie podstaw i istotnych założeń, jednak rozporządzenie nie zawiera ich szczegółowej listy – komentuje Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru?Finansowego.

Ponadto podawane przez przedsiębiorstwa szacunki nie wymagają opinii biegłego rewidenta.

[email protected]

Niełatwa sztuka tworzenia i interpretowania prognoz

EKO?Holding

Decyzja zarządu świadczy o tym, że można z jednej strony spełnić oczekiwania akcjonariuszy, a z drugiej nie narażać się na ryzyko publikacji nietrafionych prognoz. Firma z sektora szybko zbywalnych artykułów konsumpcyjnych ma mieć 869,5 mln zł skonsolidowanych przychodów i 17,6 mln zł EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja).

Kęty

Kęty od dłuższego czasu uchodzą za wzorową firmę pod względem komunikacji z rynkiem – znakomita większość akcji producenta wyrobów z aluminium znajduje się w rękach funduszy emerytalnych i inwestycyjnych. Prognoza na 2012 rok zakłada wypracowanie 1,51 mld zł skonsolidowanych przychodów i 104 mln zł zysku netto. Założony kurs aluminium to 2,2 tys. USD za tonę a amerykańskiej waluty na 3,15 zł. Grupa właśnie podała szacunkowe wyniki za I kwartał: realizacja całorocznej prognozy przychodów sięgnęła 23 proc., a zysku 20 proc. Średni kurs dolara wyniósł 3,23 zł, a aluminium 2,22 tys. USD z tonę.

KGHM

O tym, jak trudno jest prognozować wskaźniki makroekonomiczne na cały rok, świadczy zderzenie oficjalnego budżetu Polskiej Miedzi z konsensusem analityków. Zarząd KGHM spodziewa się 3,8 mld zł zysku netto. Średnia oczekiwań analityków mówiła o 4,33 mld zł czystego zarobku przy bardzo szerokich widełkach – między 3,08 mld a 5,3 mld zł. Wszystko zależy właśnie od przyjętych wskaźników makroekonomicznych. Szefowie lubińskiego koncernu założyli, że średni kurs miedzi w 2012 roku wyniesie 8 tys. USD za tonę (widełki analityków to 7 – 8,6 tys. USD za tonę), a kurs amerykańskiej waluty – 3,09 zł (widełki analityków to 3 – 3,47 zł).

Boryszew

Zarząd przemysłowego holdingu długo się wahał, czy podawać szacunki wyników, najwyraźniej uznał, że jako firmie wchodzącej właśnie do indeksu blue chipów nie wypada postąpić inaczej. Boryszew ma mieć w tym roku 218 mln zł zysku netto przy prawie 4,8 mld zł przychodów. Analitycy wskazywali, że choć firma zaznaczyła, iż na wynik będą mieć wpływ jednorazowe transakcje (m.in. aktualizacja wartości nieruchomości) – trudno oszacować ich udział w zysku netto. Ponadto grupa podała spodziewany wynik przed wyłączeniem udziałowców niesprawujących kontroli.

Opinia

Punkt odniesienia, a nie gwarancja - Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych

Prognozy są dla inwestorów ważne, niemniej każ-da projekcja obarczona jest wieloma czynnikami ryzyka – zależnymi, jak i niezależnymi od spółek. Dlatego też mimo że zarządy powinny kierować się najwyższą starannością przy sporządzeniu prognoz, inwestorzy nie powinni traktować ich jako gwarancji osiągnięcia wyników, tylko jako punkt odniesienia. Spółki powinny położyć nacisk na maksymalną transparentność prognoz, tak aby inwestor w każdym momencie mógł ocenić choćby teoretyczną możliwość ich realizacji. Konieczne jest więc przedstawienie, obok danych finansowych czy informacji o zdarzeniach jednorazowych, także założeń makro, czyli np. kursu walut, wzrostu PKB, stopy procentowej czy też inflacji. Zarząd powinien też wskazać na czynniki sezonowe, które również powinny pomóc w stałym monitoringu realizacji prognoz.

Komentarz

A może by tak miesięczne raporty - Dariusz  Wieczorek, „Parkiet"

Prognozy na swoje potrzeby przygotowują prawie wszystkie spółki. Tych, które się dzielą nimi z inwestorami, jest jednak jak na lekarstwo. Szkoda, bo im więcej informacji o firmie, o jej planach i celach do wykonania, tym łatwiej podjąć inwestorom decyzję o zakupie lub sprzedaży akcji. Nie należy się dziwić spółkom, które już nieraz sprawiły zawód, nie wykonując założeń finansowych, że nie chcą publikować budżetów. Rynek i tak podszedłby do ich progoz z olbrzymią rezerwą. Ale zarówno te spółki, jak i inne, które prowadzą w miarę proste biznesy, mogłyby przekonać do siebie inwestorów, publikując np. miesięczne dane o sprzedaży czy o poziomie osiąganych marż. Właściciele nielicznych firm, które się na to zdecydowały, mają pełniejszy obraz tego, co się w nich dzieje, i dostają swego rodzaju prognozę tego, czego mogą oczekiwać w raportach kwartalnych.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy