To wniosek z analizy prognoz dotyczących wyłączeń starych bloków energetycznych i inwestycji w nowe moce. Obecni na panelu dyskusyjnym przedstawiciele grup energetycznych przekonywali, że realizują ambitne programy inwestycyjne.

– W 2011 r. uruchomiliśmy nowy blok w Bełchatowie o mocy 858 MW. Jeszcze w tym roku uruchomimy mniejszy blok w Elektrociepłowni Szczecin. Intensywnie pracujemy też nad realizacją pozostałych projektów – zapewniał Paweł Skowroński, wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej. Największa jak dotąd inwestycja w kraju – budowa dwóch bloków w Opolu o łącznej mocy 1800 MW – jest na etapie pozyskiwania decyzji środowiskowej. Budowa obiektów, jak przekonuje PGE, powinna rozpocząć się na przełomie tego i następnego roku. Zgodnie z harmonogramem pierwszy blok ma ruszyć w 2017 r., a drugi rok później.

– Ponadto w najbliższych tygodniach wspólnie z Zakładami Azotowymi Puławy ogłosimy przetarg na budowę bloku gazowego – zapowiedział Skowroński. Dodał, że PGE realizuje też kilka innych istotnych projektów opartych na gazie. – Ogłosiliśmy już przetarg na budowę bloków w Gorzowie, w Elektrowni Pomorzany w Szczecinie i w Bydgoszczy. Realizacja tych projektów uzależniona jest jednak od warunków prawnych, głównie od tego, czy utrzymane zostanie wsparcie w postaci żółtych certyfikatów – dodał Skowroński. Zaznaczył też, że te inwestycje mają istotne znaczenie dla systemu elektroenergetycznego w Polsce. Mają bowiem szanse zostać uruchomione w latach 2015 – 2016, czyli w czasie, kiedy istnieje największe ryzyko niedoboru mocy energetycznych.

Z kolei Dariusz Lubera, prezes Tauronu, zwrócił uwagę na opóźnienia w realizacji projektów wynikające z przyczyn administracyjnych, związanych z uzyskiwaniem pozwoleń czy przedłużającymi się procedurami przetargowymi. – W przypadku naszej największej inwestycji w Jaworznie, gdzie budujemy duży blok węglowy, opóźnienie to wynosi już siedem miesięcy – zaznaczył Lubera. – Wciąż trwa proces przetargowy i mamy sygnały od oferentów, że chcą przedłużyć termin składania ofert, który mija z końcem czerwca. Niemniej planujemy oddanie projektu do generalnego wykonawstwa jeszcze w grudniu tego roku. Jeśli tak się stanie, inwestycja ma szansę zakończyć się w 2017 r. – dodał.

Zdaniem Karoliny Siedlik, partnera w CMS Cameron McKenna, zarówno procedury związane z uzyskiwaniem pozwoleń środowiskowych, jak i prawo zamówień publicznych są w Polsce ostrzej sformułowane, niż wymagają tego przepisy unijne. – Może warto te rygory rozluźnić – zaproponowała Siedlik. Kolejną barierą w realizacji projektów jest niepewność związana z kształtem nowych przepisów energetycznych, a głównie ustawy o odnawialnych źródłach energii, a także niewystarczający rozwój sieci energetycznej i gazowej. – Jeśli będą blackouty, to nie będą one wynikały z niedoboru mocy, ale z niewydolności sieci przesyłowych – dodała Siedlik.