Jak powiedział redaktor naczelny „Rzeczpospolitej" Tomasz Wróblewski, ilość treści dobrych i złych w Internecie jest proporcjonalna do innych mediów. – Ale prawo nie jest w stanie regulować, co jest dobre, a co złe. To może odbiorca – tłumaczył.

Grzegorz Haftarczyk, wiceprezes Polskapresse, powiedział, że fundamentem Internetu jest wolność wypowiedzi niczym nieograniczona. – Ale ilość treści będących integralną częścią nowych mediów, myślę głównie o forach internetowych, bezsprzecznie pozostawia więcej do życzenia niż w telewizji czy radiu. Na Internet często machamy ręką – tak, to jest wulgarne, nieodpowiednie, ale to specyfika Internetu – mówił Kamil Durczok, redaktor naczelny „Faktów" TVN.

Czy nowe media wyprą te tradycyjne? – W momencie gdy pojawiają się wyspecjalizowane treści, nie jest ważne, co jest medium: tablet, telefon, komputer. Dramatem mediów jest brak specjalizacji i wyselekcjonowanej oferty. To prawda, że portale plotkarskie będą mieć większy ruch w sieci, ale to nie jest wcale tożsame z większymi wpływami z reklam – powiedział Tomasz Wróblewski. – Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy od produkcji papieru, czy od produkcji informacji? – dodał.

– Wydatki reklamowe na prasę codzienną spadły w I kw. o 15 proc., na magazyny spadły o 8 proc., a w Internecie wzrosły o 7 proc. Kierunek jest jednoznaczny – ocenił Artur Potocki z Interii. pl.