Przed nami gorący tydzień. Inwestorzy będą uważnie śledzić obrady gremiów kierowniczych Rezerwy Federalnej USA, Europejskiego Banku Centralnego oraz Banku Anglii i zastanawiać się, czy i jakie narzędzia zdecydują się jeszcze wykorzystać by pobudzić koniunkturę gospodarczą i zachęcić banki komercyjne do udzielania pożyczek konsumentom i biznesowi. Wielkie emocje budzi tez zbliżająca się piąta rocznica kryzysu finansowego na świecie.
Jak dotąd, mimo rzucenia na rynek bilionów dolarów by ożywić gospodarkę i obniżenia stóp procentowych niemal do zera, jej dynamika pozostawia wiele do życzenia.
- Banki centralne mocno zastanawiają się nad innymi sposobami stymulowania gospodarki i skierowania strumienia kredytów w te sfery, które ich potrzebują, ale nie mogą uzyskać – powiedział Nathan Sheets, specjalista od globalnej gospodarki w nowojorskim banku Citigroup, były szef departamentu finansów międzynarodowych w amerykańskim banku centralnym.
Co jeszcze mogą uczynić banki centralne o których mówi się, że wystrzelały już całą amunicję? Jedną z opcji jest wzięcie na siebie ryzyka kredytowego w przypadku nowych pożyczek, mogą też zmusić banki komercyjne do płacenia za depozyty składane na rachunkach w banku centralnym..
Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) będzie obradował we wtorek i środę, zaś w czwartek spotykają się rada Europejskiego Banku Centralnego i komitet polityki pieniężnej Banku Anglii. Podczas swojego ostatniego posiedzenia FOMC przedłużył operację twist polegającą na zamianie w swoim portfelu krótkoterminowych papierów dłużnych na długoterminowe, EBC obniżył oprocentowanie do rekordowego poziomu 0,75 proc., zaś Bank Anglii zdecydował o wznowieniu skupu obligacji na rynku wtórnym. W przypadku operacji twist realizowanej przez Fed, głównym jej celem jest obniżenie rentowności papierów długoterminowych od której uzależnione są koszty wielu kredytów, w tym m.in. hipotecznych.