Jak wynika z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia, najczęstszą tego przyczyną jest fakt, że ich samochody są stare (62 proc. wskazań) oraz że polisa casco jest zbyt droga (ponad połowa badanych).
– Polacy się motoryzują, ale głównie używanymi samochodami. Im starsze auto, tym chęć jego ubezpieczania ponad to, co obowiązkowe, jest mniejsza, a autocasco jest polisą dobrowolną – zauważa prof. Andrzej Rychard, socjolog. Ubezpieczenie autocasco (AC) zabezpiecza samochód w sytuacji, gdy jego zniszczenie jest winą kierującego pojazdem, gdy auto albo jego części zostaną skradzione, ale także, gdy szkoda nastąpiła bez winy osób trzecich. Jak wynika z badania, największa grupa posiadających ubezpieczenie casco to osoby w wieku 35–45 lat.
Poza wiekiem pojazdu i kosztem polisy kolejnym powodem, dla którego kierowcy nie kupują polisy casco, to opinia, że jest ona im niepotrzebna. Uważa tak co siódmy badany. Po części może to wynikać z wieku pojazdów na polskich drogach: w przypadku 10- czy 12-letnich aut, zdaniem wielu, kupno ochrony się nie kalkuluje. Nikt nie będzie przejmował się wgnieceniem czy zarysowaniem. Jest to zgodne z obserwowanym przez firmy trendem coraz rzadszego zgłaszania przez kierowców drobnych, wartych kilkaset złotych szkód. W ten sposób utrzymywane są zniżki za bezszkodową jazdę w przypadku chęci odnowienia polisy.
Na liście powodów rezygnacji z ubezpieczenia blisko co dziesiąta osoba wymienia obawę utraty pracy. W związku z tym ludzie decydują się na minimalizowanie dodatkowych wydatków. Pokazują to dane z rynku – kierowcy przy odnowieniu ubezpieczenia są skłonni zmienić firmę w zamian za kilkudziesięciozłotowy zarobek. Tendencję taką widać szczególnie wyraźnie w mniejszych miastach.
Eksperci podkreślają też, że samochody stały się dla Polaków czymś powszednim, dobrem znacznie bardziej dostępnym, zatem takim, o które mniej się dba. Jednocześnie przy wciąż rosnących kosztach polis, kierowcy są coraz bardziej niechętnie nastawieni do rosnącego w związku z nim wydatku.