Warszawska giełda podjęła w poniedziałek uchwałę w sprawie obniżenia opłat transakcyjnych pobieranych od członków giełdy. Nowa tabela opłat ma obowiązywać od początku przyszłego roku. Czy to oznacza, że również dla klientów domów maklerskich handel na warszawskiej giełdzie będzie tańszy? Niekoniecznie.
Ciężki rok maklerów
Obecnie średnia prowizja od zlecenia na rynku dla klientów domów maklerskich wynosi 0,39 proc. wartości zlecenia (biura maklerskie mają także ustaloną minimalną prowizję). W przypadku zakupu i sprzedaży akcji tego samego dnia opłata jest niższa i wynosi średnio 0,2 proc. Jak podkreślają przedstawiciele domów maklerskich, mimo zapowiedzianej obniżki opłat przez GPW na razie nie należy się spodziewać, aby stawki te uległy zmianie.
– Dom Maklerski BDM nie przewiduje obniżki opłat dla klientów w związku z opublikowanym przez GPW nowym cennikiem. Decyzja ta wynika z faktu, że obniżka cennika przez GPW nie rekompensuje nam nawet wydatków poniesionych w związku z wdrażaniem nowego systemu UTP, nie mówiąc już o wzroście kosztów związanych z wydłużeniem sesji – mówi Jacek Rachel, prezes DM BDM. W podobnym tonie wypowiadają się także przedstawiciele innych domów maklerskich, podkreślając, że obecny rok jest wyjątkowo trudny dla branży. Potwierdzają to liczby.
Według danych KNF w I półroczu zysk z działalności maklerskiej wyniósł zaledwie 411 tys. zł. Rok wcześniej było to 152,4 mln zł. Branża cały czas ponosi także koszty związane z wprowadzeniem nowego systemu transakcyjnego UTP. Waldemar Markiewicz,?szef Izby Domów Maklerskich, szacuje, że dla całej branży jest?to wydatek rzędu 40–50 mln zł.
Brokerzy liczą na więcej
Przedstawiciele domów maklerskich podkreślają, że sama decyzja o obniżeniu opłat jest jednak krokiem w dobrym kierunku. Dodają jednocześnie, że liczą na dalszą dyskusję z GPW w tej materii.