– Większość firm dokonała ostatnio sporych zakupów i efekt nowych portfeli po prostu widać w rezultatach – mówi Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK.
W III kwartale aktywność zwiększyli niemal wszyscy najwięksi gracze w branży. Lider Kruk kupił pakiety wierzytelności o łącznej wartości nominalnej 1,43 mld zł. Dla porównania w I półroczu było to „tylko" 1,1 mld. Krzysztof Matela, prezes EGB Investments, podkreśla, że dobra koniunktura na rynku windykacji jest zjawiskiem ciągłym.
– Bez względu na to, czy panuje kryzys, czy jesteśmy w fazie wzrostu gospodarczego, wierzytelności generowane są bezustannie i trafiają do obsługi przez firmy windykacyjne. Różnice dotyczą tylko powodów powstawania wierzytelności – mówi Matela. – W fazie recesji jest to np. spadek sprzedaży, wzrost kosztów, utrata płynności, a w okresie boomu gospodarczego – nadmierny optymizm, przeinwestowywanie, rosnąca skłonność do ryzyka. W ciągu najbliższych dwóch – trzech lat na rynek trafią wierzytelności, które powstały w latach 2011 i 2012, kiedy to nastąpiły gwałtowne wahania?rynków finansowych – dodaje.
Windykatorzy nie zamierzają więc zwalniać tempa. Część firm już ogłosiła, że jeszcze w tym roku chce przeprowadzić kolejne emisje obligacji, aby móc sfinansować kolejne zakupy wierzytelności. Analitycy wskazują, że sprzyjać temu będzie postawa banków, które na koniec roku będę wystawiać na sprzedaż więcej pakietów, by poprawić wskaźniki. Nabyte pakiety mają pracować na wyniki windykatorów w 2013 r. Czy to oznacza, że w IV kwartał i przyszłym roku wciąż będzie trwał złoty czas windykacji?
Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK, ostrzega przed nadmiernym optymizmem.