Nawet o 33,6 proc., do 3,86 zł, drożały wczoraj akcje Pol-Aquy. Wszystko w wyniku wezwania na 34 proc. akcji spółki ogłoszonego przez hiszpański Dragados, który kontroluje 66 proc. jej kapitału. Za jedną płaci 3,92 zł, czyli o 35,6 proc. powyżej kursu z poniedziałku. Jedynie za papiery należące do założyciela budowlanej firmy Marka Stefańskiego zapłaci po 3 zł. W podpisanej 19 lipca umowie zobowiązał się on bowiem złożyć zapis po tej cenie. Zapisy ruszą 13 sierpnia i będą przyjmowane do 17 września. Za 34 proc. akcji Pol-Aquy Dragados zamierza zapłacić 33,4 mln zł. W 2009 r. w wezwaniu na 65,53 proc. kapitału płacił po 27 zł za papier. Tamten pakiet kosztował go zatem 486,6 mln zł.
Najniższa możliwa cena
Cena w wezwaniu znacząco przewyższa kurs z poniedziałku. Jest to jednak najniższa cena, po jakiej mogło ono zostać ogłoszone (to nie podoba się drobnym inwestorom). W wypadku wezwania, którego skutkiem ma być skupienie wszystkich akcji, cena nie może być niższa od średniego kursu z ostatnich sześciu i trzech miesięcy sprzed jego ogłoszenia oraz od najwyższej ceny, po jakiej wzywający kupował akcje w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dragados nie kupował akcji Pol-Aquy w ciągu ostatniego roku. O cenie w wezwaniu przesądziły zatem notowania spółki na GPW. Średnia cena z ostatnich sześciu miesięcy to 3,92 zł, a z ostatnich trzech to 2,93 zł.
Fundusze powalczą?
Znaczącymi akcjonariuszami Pol-Aquy, poza Dragadosem i Stefańskim, są dwa fundusze. Pioneer Pekao Investment Management i ING OFE kontrolują łącznie blisko 11,5 proc. kapitału budowlanej spółki. Przedstawiciele obydwu funduszy odmawiają komentarzy w sprawie ceny w wezwaniu. Zdaniem analityków nie można jednak wykluczyć, że powalczą o jej podniesienie.
Piguła informacyjna spółki Pol-Aqua
– Spodziewałbym się, że fundusze mogą oczekiwać wyższej ceny w wezwaniu na akcje Pol-Aquy. W ostatnich latach spółka straciła kontakt z rynkiem. Podobnie było z Yawalem, który również miał niezbyt dobre relacje i w wypadku którego fundusze pokazały, że w takiej sytuacji nie zawsze godzą się na propozycje głównych akcjonariuszy – komentuje Krzysztof Pado z DM BDM. – Akcje Pol-Aquy stanowią niewielki promil aktywów Pioneera, ale nie wykluczałbym, że w tej firmie fundusz również będzie oczekiwał wyższej ceny – dodaje.
Inny analityk ocenia, że fundusze być może spróbują powalczyć o podniesienie ceny w wezwaniu. Nie sądzi jednak, że uda im się coś ugrać, tym bardziej że zaproponowana cena o 30 proc. przewyższa wycenę rynkową sprzed ogłoszenia wezwania. – Przy tym poziomie przeceny sektora budowlanego ciężko byłoby im uzyskać lepszą cenę na rynku, zwłaszcza że akcje Pol-Aquy odznaczają się niską płynnością. Wyjście z jej akcjonariatu przez rynek byłoby zatem trudne – podkreśla.