Choć inwestorzy giełdowi żyją przede wszystkim informacjami o napływach do funduszy akcji – szczególnie w mało płynnym segmencie niewielkich spółek pieniądze klientów TFI mogą windować notowania firm – sami klienci TFI wciąż wybierają głównie najbezpieczniejsze fundusze – gotówkowe i pieniężne.
Saldo wpłat i wypłat strategii tego typu jest wciąż znacznie wyższe od zyskujących na popularności funduszy akcji (więcej na wykresie).
Niewielkie straty
Tym, co napędza napływy do funduszy gotówkowych i pieniężnych, jest przede wszystkim malejące oprocentowanie lokat (dwukrotnie niższe niż przed rokiem). Fundusze pieniężne są bowiem najbliższą alternatywą dla depozytów. Od lokat różni je jednak jedna zasadnicza cecha – mogą ponosić straty.
Jak podają Analizy Online, w ciągu trzech lat zakończonych w czerwcu tego roku (jest to okres uwzględniający również ubiegłoroczne problemy funduszy związane z niewypłacalnością emitentów obligacji korporacyjnych) najbezpieczniejsze fundusze pieniężne w ciągu 752 dni miały 30–40 dni stratnych. Największa dzienna strata nie przekraczała jednak 0,10–0,30 proc.
– Fundusze te zawierają papiery, których wycena podlega rynkowym wahaniom, np. obligacje Skarbu Państwa o zmiennym oprocentowaniu, o dłuższym terminie do wykupu. Są to wahania nieporównywalnie mniejsze niż w przypadku papierów skarbowych o stałym oprocentowaniu, niemniej jednak występują – przyznaje Andrzej Czarnecki, zarządzający funduszami w Union Investment TFI.