Od początku 2014 r. WIG-Ukraine stracił aż 42 proc. Konflikt na Wschodzie sprawił, że wyceny pochodzących stamtąd spółek gwałtownie stopniały. Na cięcie strat zdecydowały się fundusze emerytalne, które masowo wyprzedawały akcje ukraińskich firm. Najmocniej, bo aż o 23,8 pkt proc., do niespełna 0,4 proc., zmniejszyły zaangażowanie w KSG Agro – wynika z danych PAP. Jeszcze rok temu za jedną akcję tej spółki płacono prawie 11 zł, a teraz niewiele ponad 1 zł. Bardzo słabo wypada również ukraiński Coal Energy. Od początku 2014 r. jego akcje potaniały o jedną trzecią. Z sześciu funduszy, które miały prawie 14 proc. akcji, na koniec roku został tylko jeden z ok. 8-proc. udziałem. Kilka lat temu OFE uwierzyły też w Astartę. Niestety, ukraiński konflikt w 2014 r. obniżył wycenę tej spółki aż o 60 proc. Fundusze wyprzedały część papierów, ale najwyraźniej i tak pokładają w ukraińskiej firmie spore nadzieje, ponieważ mimo potężnej przeceny akcji w jej akcjonariacie na koniec 2014 r. zostało aż dziewięć OFE, które łącznie kontrolują ponad 17 proc. kapitału.
Po zwyżkach czas na sprzedaż
W związku ze zmianami w ustawie emerytalnej coraz większe znaczenie dla OFE ma płynność. Wyraźnie widać, że już w ubiegłym roku fundusze pozbywały się walorów mniej płynnych podmiotów. Zmniejszyły zaangażowanie m.in. w Makaronach Polskich, gdzie jeszcze rok temu miały prawie 10 proc. udziałów. Teraz próżno ich szukać w akcjonariacie. Inwestycję mogą zaliczyć do udanych, ponieważ w samym 2014 r. kapitalizacja Makaronów Polskich poszła w górę o 56 proc. Solidnie zarobić dał też Kruk, którego akcje w 2013 zdrożały o 88 proc., a w 2014 r. o dodatkowe 33 proc. W tym roku również radzą sobie lepiej niż rynek. Są 4 proc. nad kreską, podczas gdy WIG zyskał 0,5 proc. Udział OFE w kapitale Kruka w 2014 r. spadł o 6 pkt proc., do 46 proc.
Po zmianach w ustawie emerytalnej OFE mają zakaz inwestowania w spółki z NewConnect. Zanim jednak te przepisy weszły w życie, mogliśmy spotkać fundusze w akcjonariatach kilkunastu firm z alternatywnego rynku. Przykładem jest Synektik. Ten producent radiofarmaceutyków jesienią 2014 r. przeniósł się na rynek główny. W ciągu kilku ostatnich lat jego kurs mocno wzrósł, a od czasu debiutu utrzymuje się na stabilnym poziomie ok. 22 zł. Kilka dni temu na rynek trafiła rekomendacja East Value Research, z ceną docelową wynoszącą 26 zł. Większość inwestorów finansowych na razie trzyma akcje, ale w 2014 r. OFE zdecydowały się sprzedać prawie 6-proc. pakiet i teraz kontrolują łącznie ponad 12 proc. kapitału.
Z drugiej strony mamy też spółki, których akcje w ostatnich kilkunastu miesiącach mocno taniały i najwyraźniej OFE straciły do nich cierpliwość. O ponad 4 pkt proc. zmniejszyły zaangażowanie w Kerdosie oraz Getinie, a w Nokaucie aż o ponad 10 pkt proc. Ta ostatnia spółka zadebiutowała na GPW w 2012 r. Akcje w ofercie sprzedawała po 12 zł. Od tego czasu ich kurs systematycznie spada. Obecnie oscyluje w okolicach 1,3 zł.
Wezwanie okazją do wyjścia z inwestycji
Relatywnie niskie wyceny sprawiły, że w 2014 r. byliśmy świadkami wielu wezwań do sprzedaży akcji spółek z GPW. Dla funduszy emerytalnych była ta okazja do wyjścia z inwestycji. Z tej opcji skorzystał m.in. OFE PZU, który sprzedał ponad 8-proc. pakiet akcji Ciechu w wezwaniu ogłoszonym przez KI Chemistry. Cena w wezwaniu pod koniec maja poszła w górę do 31 zł z wcześniejszych 29,5 zł. Pytanie, czy fundusz nie żałuje decyzji, ponieważ w ostatnich miesiącach akcje mocno drożeją. Za jedną trzeba zapłacić już ponad 47 zł.