Zarządzający zarabiają coraz więcej

Firmy zarządzające funduszami inwestycyjnymi z roku na rok poprawiają wyniki finansowe. Nie inaczej ma być w tym roku.

Aktualizacja: 06.02.2017 23:26 Publikacja: 25.02.2015 05:00

Zarządzający zarabiają coraz więcej

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

W ubiegłym roku zarządzający funduszami zarobili na czysto 477 mln zł, wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. To najwyższy poziom, odkąd nadzór zaczął publikować zbiorcze dane o sytuacji finansowej branży TFI, czyli od 2010 r., i o 11 proc. więcej niż w 2013 r.

Pomocna dźwignia

Wyższy zysk netto TFI zawdzięczają wzrostowi aktywów funduszy inwestycyjnych (o 12 proc., do 238 mld zł) i w konsekwencji – wzrostowi przychodów z tytułu zarządzania funduszami (o 8 proc., do 2,6 mld zł).

– TFI to firmy cechujące się wysoką dźwignią operacyjną. To znaczy, że jeżeli przychody rosną szybciej niż koszty (8 proc. vs 6 proc.), wzrost zysku netto jest bardziej dynamiczny (11 proc.) niż wzrost przychodów – tłumaczy Łukasz Jańczak, analityk BESI.

Choć tempo wzrostu zysków TFI było zdecydowanie niższe niż w 2013 r., kiedy przekroczyło 30 proc., to i tak robi wrażenie. Ubiegły rok był okresem wycofywania przez klientów TFI oszczędności z wysokomarżowych funduszy, np. akcji małych i średnich spółek (ponad 1 mld zł przewagi wypłat nad wpłatami), i napływu kapitału do portfeli obligacji (5,7 mld zł napływów netto) oraz gotówkowych i pieniężnych (6,3 mld zł netto). Na tych ostatnich TFI zarabiają średnio trzy razy mniej niż na portfelach akcji. Wzrost przychodów związanych z przyrostem aktywów niskomarżowych wyraźnie skompensował spadek wartości funduszy wysokomarżowych.

Może być jeszcze lepiej

– Perspektywy dla TFI na ten rok są całkiem niezłe, zarządzanie funduszami to biznes na fali wznoszącej. Zarówno w przypadku dalszego wzrostu aktywów funduszy niskomarżowych, jak i przerzucania oszczędności klientów z funduszy niskomarżowych do wysokomarżowych możemy się spodziewać dalszego wzrostu przychodów, a tym samym – zysków – wyjaśnia Jańczak.

W podobnym optymistycznym tonie o perspektywach na ten rok wypowiadają się autorzy rekomendacji dla notowanych na GPW Quercus TFI i Altus TFI Michał Fidelus z DI Investors oraz Grzegorz Kujawski z DM Trigon. „W tym roku oczekujemy lepszej koniunktury na GPW, a w miarę poprawy stóp zwrotu napływów do funduszy akcji. Dodatkowo napływom powinien sprzyjać spadek rentowności polskich obligacji do rekordowo niskich poziomów oraz wysoki udział gotówki w oszczędnościach Polaków" – napisał ten drugi w raporcie z połowy stycznia.

– Pamiętajmy jednak o istotnym czynniku ryzyka – opłaty pobierane przez niskomarżowe fundusze oparte na obligacjach mogą w tym roku spaść. Rentowność obligacji skarbowych jest już tak niska (2,3 proc. dla „dziesiątek"), że opłaty za zarządzanie w funduszach dłużnych (średnio 1,3 proc.) już teraz zjadają sporą cześć stopy zwrotu wypracowanej dla klientów. Obniżka opłat w tych produktach może negatywnie wpłynąć na zyski zarządzających – ocenia dzisiaj Jańczak.

W środę po sesji wyniki finansowe opublikuje Altus TFI, w czwartek rano – Quercus.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy