Mocarstwowe plany PZU Inwestycje

Na początku roku PZU ogłosił strategię na lata 2015–2020. W obszarze inwestycji już widać efekty. A to dopiero początek rewolucyjnych planów, które mogą skokowo zwiększyć aktywa całej grupy.

Publikacja: 17.04.2015 14:00

Ryszard Trepczyński

Ryszard Trepczyński

Foto: Archiwum

Na początku roku zarząd PZU przyjął i ogłosił strategię 3.0 na najbliższe lata. Zakłada ona przekształcenie ubezpieczyciela w grupę opartą na trzech filarach: ubezpieczenia, opieka medyczna (PZU Zdrowie), zarządzanie aktywami (PZU Inwestycje). W tym ostatnim obszarze sporo się dzieje.

We wtorek Komisja Nadzoru Finansowego wydała w końcu zgodę na utworzenie funduszu PZU FIZ Akord. Byłby to po prostu kolejny produkt w ofercie największego towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) w Polsce, gdyby nie to, że w odróżnieniu od pozostałych strategii absolutnej stopy zwrotu zarządzanych przez TFI PZU jest funduszem publicznym (jego certyfikaty będą notowane na giełdzie). To oznacza, że – w przeciwieństwie do pozostałych FIZ pod marką PZU – będzie to fundusz dla klientów detalicznych.

TFI PZU pracuje już nad kolejnymi tego typu produktami (szczegóły poniżej, w rozmowie z Ryszardem Trepczyńskim, członkiem zarządu PZU odpowiedzialnym za pion inwestycji, w tym TFI).

Czas na detalistów

Podstawowym zadaniem PZU Inwestycje w latach 2012–2014 było przeprowadzenie „ufunduszowienia", czyli uporządkowania aktywów Grupy PZU poprzez wniesienie ich do funduszy inwestycyjnych (dzięki temu aktywa TFI PZU wzrosły w tym czasie o 20 mld zł). Z kolei otwarcie się na klientów zewnętrznych szerzej niż do tej pory, w tym również na inwestorów detalicznych, jest jednym z priorytetów rozpoczętej pięciolatki.

Przybywa miliardów

Nie to, żeby teraz fundusze PZU nie cieszyły się zainteresowaniem – przeciwnie. Z ponad 28 mld zł aktywów TFI PZU niemal 7 mld zł to oszczędności klientów zewnętrznych. Dla porównania cztery lata temu było o 4 mld zł mniej. Strategie zarządzane przez to TFI od kilku lat cieszą się więc rosnącym zainteresowaniem inwestorów niezwiązanych z ubezpieczeniową grupą.

Do tego stopnia „niezwiązanych", że pozyskanych praktycznie wyłącznie poprzez zewnętrzną sieć dystrybucji, z pominięciem oddziałów PZU. Czyli placówek, które rocznie odwiedza 30 mln osób.

Kiedy PZU znajdzie sposób, żeby do nich dotrzeć, zostawi daleko w tyle polski rynek funduszy inwestycyjnych. Nic więc dziwnego, że już planuje – jeszcze w tym roku – rozpocząć zagraniczną ekspansję. A wszystko to w czasie rozpędzającej się hossy za granicą i na warszawskim parkiecie.

Alfred Adamiec, specjalista, Polskie Towarzystwo Doradców Finansowych

 

 

 

Pytania do... Ryszarda Trepczyńskiego, członka zarządu PZU nadzorującego pion inwestycji

Ostatnie trzy lata w PZU Inwestycje upłynęły pod znakiem zmiany polityki inwestycyjnej największego polskiego ubezpieczyciela. Jakie są główne założenia na kolejne lata?

Można powiedzieć, że proces przebudowy portfela i ufunduszowienia aktywów Grupy PZU rzeczywiście się zakończył. Z ok. 50 mld zł aktywów Grupy, TFI PZU zarządza blisko połową, plus około 7 mld zł pochodzi od inwestorów zewnętrznych. Ta ostatnia grupa aktywów w naszej strategii odgrywa coraz większą rolę. Tylko w zeszłym roku pozyskaliśmy od klientów zewnętrznych prawie 2 mld zł netto. Jeszcze większe otwarcie się na nich jest jednym z głównych celów PZU Inwestycje na nadchodzące lata.

Jak zamierzacie ten cel zrealizować?

Na rynku mało kto wie, że sprzedaż jednostek naszych funduszy realizujemy praktycznie wyłącznie przez zewnętrzną, bankową sieć dystrybucji. Tymczasem oddziały PZU rocznie mają ok. 30 mln wizyt. To tak, jakby każdy dorosły Polak każdego roku dwa razy przyszedł do naszej placówki. Ten kanał dystrybucji z perspektywy naszego TFI jest praktycznie niezagospodarowany. Zamierzamy to zmienić. Jednocześnie pracujemy nad rozszerzeniem oferty do inwestorów detalicznych. W ciągu kilku tygodni uruchomimy nowy fundusz publiczny FIZ Akord, który będzie naśladował strategię cieszącego się ogromną popularnością funduszu niepublicznego PZU FIZ Forte, a jego certyfikaty będą notowane na giełdzie. Pracujemy również nad kolejnym funduszem, który będzie inwestował w obligacje korporacyjne emitentów z całego świata. Dodatkowo, właśnie z myślą o sieci oddziałów PZU, wprowadziliśmy do oferty cztery portfele inwestycyjne – Spokojny, Umiarkowany, Pół na Pół i Dynamiczny, będące kombinacją naszych funduszy otwartych.

A co z ekspansją na rynki zagraniczne?

Powinna się rozpocząć już w tym roku. Inwestorom zagranicznym chcemy w pierwszej kolejności zaoferować fundusze nieruchomości. Do tej pory nie zapraszaliśmy do nich klientów zewnętrznych. W ramach ciekawostki – Grupa PZU posiada 5 proc. powierzchni magazynowej w Polsce. Z punktu widzenia globalnych graczy poszukujących lokalnych partnerów, mamy duże kompetencje na tym polu. Możemy im zaoferować coś, do czego nie mają dostępu, a angażując własny kapitał, dajemy gwarancję największej staranności.

Wygląda na to, że waszą piętą achillesową są fundusze akcyjne...

Rzeczywiście w tym obszarze mogliśmy wypaść lepiej, ale dokonaliśmy kilku zmian (m.in. pod koniec ub.r. do zespołu dołączył Piotr Bień) i widać już pierwsze oznaki zdecydowanej poprawy. Wierzę, że to odwrócenie trendu.

PZU Inwestycje to nie tylko TFI...

Warte podkreślenia jest to, że udział aktywów Grupy PZU w portfelach i funduszach o charakterze absolutnej stopy zwrotu do końca 2015 roku powinien przekroczyć 50 proc., co w stosunku do punktu startu jest prawdziwą rewolucją. Rolą PZU Inwestycje w kolejnych latach będzie utrzymanie kontrybucji z działalności lokacyjnej do wyniku Grupy PZU na jak najwyższym poziomie. Łatwo policzyć, że przy aktywach rzędu 50 mld zł stopa zwrotu rzędu 5 proc. daje 2,5 mld zysku. Przy spadających stopach procentowych jest to coraz trudniejsze, jednocześnie sprawia, że rola efektywności zarządzania rośnie. Przy stopie wolnej od ryzyka na poziomie 5 proc. wypracowanie 2 pkt proc. powyżej tej stopy oznacza dołożenie do wyniku 40 proc. ekstra. Przy stopie wolnej od ryzyka na poziomie 2 proc., 2 pkt proc. ponad ten poziom podwaja wynik! Jednocześnie niskie stopy procentowe oznaczają konieczność poszukiwania dodatkowego dochodu. Stąd w najbliższym czasie w naszym portfelu będzie rosło znaczenie transakcji strukturyzowanych, czyli takich, gdzie dodatkowa marża jest wynikiem złożoności samej transakcji, a nie akceptacji wyższego ryzyka kredytowego. Kolejnym pomysłem jest medycyna – nie tylko w formie ubezpieczeń medycznych, ale również inwestycji portfelowych. No i wspomniany rozwój działalności TFI, które na razie nie dokłada się w znaczący sposób do wyniku finansowego grupy, jest raczej sposobem na obniżenie kosztów, które i tak byśmy ponosili, inwestując nasze własne pieniądze. Teraz to się zmieni, zamierzamy mocno stanąć na tej dodatkowej nodze.

Przejęcia?

Nie wykluczamy, że włączymy się do konsolidacji branży funduszowej w Polsce. Ale nic na siłę. Wzrostem organicznym możemy osiągnąć znacznie więcej. Przykład? Za 1 mld zł aktywów przejmowanego TFI, licząc konserwatywnie, trzeba zapłacić ok. 5 proc. tej kwoty, czyli 50 mln zł. Inwestując te 50 mln zł w rozwój naszej własnej sieci dystrybucji, możemy pozyskać znacznie więcej niż 1 mld zł.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy