Niektóre osoby podchodzą z rezerwą do funduszy inwestycyjnych. Szczególnie sceptyczni są ci, którzy stracili na nich część kapitału w czasie załamania na giełdzie w 2007 roku. Warto jednak przypomnieć, że ten nagły spadek dotyczył funduszy akcyjnych, które są wrażliwe na koniunkturę panującą na Giełdzie Papierów Wartościowych i był przejściowy. Tymczasem do wyboru mamy znacznie więcej rodzajów funduszy, w tym bezpieczniejszych, z których część na giełdzie nie inwestuje nawet złotówki. Niestraszne więc są im giełdowe wahania.
Za najmniej ryzykowne uchodzą fundusze gotówkowe i pieniężne oraz dłużne. Zarabiają one mniej niż mogą zarobić akcyjne (te które inwestują na giełdzie), ale mają inną zaletę – ryzyko straty jest bardzo niewielkie, szczególnie w przypadku funduszy gotówkowych i pieniężnych. Gdy dodamy do tego odpowiedni horyzont inwestycji – minimum trzy lata albo więcej, to prawdopodobieństwo, że nic nie zarobimy, jest minimalne. Inwestowanie niesie ze sobą ryzyko straty– to bezsporny fakt. Fundusze dają jednak możliwość zarobienia więcej niż produkty typowo oszczędnościowe.