Nowy model wciąż ma krytyków

Prace nad nowym modelem finansowania nadzoru nad rynkiem kapitałowym są na ostatniej prostej. W środę projektem zajmowała się senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych, a 8 lipca ma on zostać poddany pod głosowanie wyższej izby parlamentu.

Aktualizacja: 02.07.2015 07:26 Publikacja: 02.07.2015 06:00

Nowy model wciąż ma krytyków

Foto: Archiwum

To już prawie ostatni moment, by wprowadzić zmiany w projekcie, który od początku budzi wielkie emocje. Nie zabrakło ich także podczas posiedzenia senackiej komisji.

Za nowym modelem, który kosztami finansowania nadzoru obciąża bezpośrednio domy maklerskie, TFI, spółki publiczne, banki oraz ubezpieczycieli, opowiada się nie tylko sam nadzór, ale także GPW i KDPW. Dla tych dwóch podmiotów, które w tej chwili ponoszą łącznie 90 proc. kosztów nadzoru, nowe zasady oznaczają bowiem konkretne oszczędności. Iwona Sroka, prezes KDPW, podczas posiedzenia komisji mówiła także o innych zaletach nowego rozwiązania.

– Chodzi o zmianę systemu, który działał przez wiele lat i był wprowadzany w innych warunkach rynkowych. Dla dwóch instytucji, które są głównymi płatnikami na tę część KNF, która odpowiada za rynek kapitałowy, stanowi to ogromne obciążenie, uniemożliwiające dalszy rozwój, konkurowanie oraz zmianę opłat dla naszych uczestników. Jednocześnie chcę podkreślić, że skala naszych opłat w ostatnich latach systematycznie malała, podczas gdy opłaty na KNF rosły. Nigdy opłaty na nadzór nie były przenoszone na nasze opłaty. Pragnę jednak podkreślić, że KDPW będzie się starał przekładać niższe koszty związane z finansowaniem nadzoru na niższe opłaty dla uczestników rynku, którzy po zmianie systemu będą bezpośrednio płacić na KNF – mówiła Sroka. W podobnym tonie wypowiadał się Karol Półtorak, wiceprezes GPW.

– My jako giełda uważamy, że proponowane zmiany są dobre i prorozwojowe dla rynku kapitałowego. Wszyscy oczekujemy, że koszty obrotu ulegną dalszemu obniżaniu, a to wpłynie na płynność, zainteresowanie inwestorów aktywnym uczestnictwem w rynku, co jest w interesie wszystkich uczestników – podkreślił.

Argumenty te nie trafiają jednak do wszystkich. Przeciwko ustawie wciąż protestuje Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych oraz Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami. Zastrzeżenia ma także Związek Banków Polskich.

– Według mnie nie ma w tej chwili analizy, która potwierdzałaby, że nowe rozłożenie kosztów finansowania nadzoru jest bardziej uczciwe od poprzedniego – mówił Mirosław Kachniewski, prezes SEG. Podkreślał także, że spółki giełdowe teraz też płacą na nadzór, tyle że poprzez instytucje infrastrukturalne rynku. – To, że spółki płacą tym instytucjom kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, oznacza, że gdyby zwiększyć ich obciążenie o kolejne 9 mln zł, nie oznaczałoby to wprowadzenia, lecz zwiększenie opłat, no chyba że GPW i KDPW proporcjonalnie obniżyłyby swoje stawki, ale w tej chwili nie ma żadnych konkretnych propozycji, jak miałyby to zrobić – podkreślał Kachniewski.

Jeśli projekt przejdzie bez zmian w Senacie, do jego wprowadzenia potrzebny już będzie tylko podpis prezydenta. Jeśli i ta procedura zostanie spełniona, nowy model finansowania nadzoru wejdzie w życie z początkiem 2016 r.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy