Niecałe trzy tygodnie dzielą nas od rozpoczęcia okresu publikacji przez polskie banki raportów za II kwartał. Tradycyjnie jako pierwszy – już 27 lipca – swoje wyniki finansowe poda Bank Millennium. Trzy dni później uczynią to BZ WBK i mBank.
Zyski przestały zachwycać
Analitycy wprawdzie dopiero przygotowują się do rozmów z zarządami banków i publikacji swoich prognoz, ale pierwsze szacunki ujawniają nam już teraz.
Jak wskazują, dobrym punktem wyjścia do analizy wyników banków w II kwartale są statystyki Narodowego Banku Polskiego. NBP ujawnił już dane finansowe sektora za kwiecień i maj. Te niestety nie napawają optymizmem. W kwietniu i maju kredytodawcy zarobili na czysto zaledwie 2,33 mld zł wobec 4,04 mld zł w całym I kwartale. To oznacza, że aby zanotować kwartalną poprawę, sektor bankowy musiałby zarobić w czerwcu co najmniej tyle, ile w lipcu 2014 r., czyli jeszcze przed dwiema obniżkami stóp procentowych. – W takich warunkach powtórzenie tego rezultatu jest niemożliwe – przekonuje Kamil Stolarski, analityk BESI Grupo Novo Banco.
W porównaniu rocznym zyski również nie zachwycają. Wskutek m.in. obniżki stóp procentowych, wyższej opłaty na Bankowy Fundusz Gwarancyjny i spadku stawki interchange (prowizja za transakcje kartami płatniczymi) wynik za okres od stycznia do maja skurczył się o 8,6 proc. względem zeszłego roku.
A rezultat byłby jeszcze gorszy, gdyby nie jednorazowe transakcje banków. Przypomnijmy, że w I kwartale 2015 r. BZ WBK, mBank i Getin Noble Bank sprzedały udziały w spółkach zależnych, co znacznie poprawiło ich zyski. – W efekcie porównywanie wyników kwartał do kwartału jest utrudnione, a rzeczywiste rezultaty banków w pierwszych trzech miesiącach mniej czytelne – zauważa Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk DM BPS.