Na dodatek podstawową wadą większości lokat jest niemożność – grożąca utratą większości odsetek – zerwania przed terminem, a niemal wszystkich – dopłacania w trakcie ich trwania. Przy większych kwotach istnieje możliwość negocjowania oprocentowania, terminu trwania lokaty, czasem można również uzyskać możliwość jej uzupełniania. Wielu z tych wad nie ma konto oszczędnościowe.
Obustronne zadowolenie
Z posiadania konta oszczędnościowego większe korzyści płyną zarówno dla klienta, jak i banku – a to raczej rzadkość. Klient zyskuje produkt, który daje możliwość stałego dostępu do pieniędzy. Oczywiście bez przesady – banki nie lubią tracić środków: na ogół darmowa jest tylko jedna wypłata w miesiącu. Następne obciążone są już opłatami: 5, nawet 10 zł. Jednak, co ważne, mimo wypłaty części środków reszta jest nadal oprocentowana. Poza tym można stale i w dowolnym momencie dopłacać do konta. A oba te czynniki powodują, że dzieje się to, co lubi bank: klient jest bardziej przewidywalny, rzadziej wypłaca, częściej dopłaca. Na dodatek – co jest dla wszystkich banków bardzo ważne – oszczędności te są bezterminowe. Tymczasem jednym z głównych problemów, na które zwraca uwagę Komisja Nadzoru Finansowego, są „duże dysproporcje występujące w strukturze terminów zapadalności aktywów i wymagalności pasywów". Oznacza to, że banki opierają długoterminową akcję kredytową na krótkoterminowych depozytach. Komisja wciąż zaleca zatem poszukiwanie długoterminowych, stabilnych źródeł finansowania. A do takich należą konta oszczędnościowe.
Najlepsi w październiku
Niestety, najatrakcyjniejsze rachunki oszczędnościowe są – podobnie jak najlepsze lokaty – oferowane w połączeniu z tradycyjnymi ROR. – Za udostępnienie atrakcyjnego oprocentowania banki wymagają od klienta zakupu także innego, oferowanego przez siebie produktu. Dzięki temu zwiększa się szansa, że dany konsument zostanie z nimi na dłużej niż tylko okres obowiązywania podwyższonego oprocentowania konta oszczędnościowego – mówi Jacek Kasperczyk z porównywarki finansowej Comperia.pl. Tylko BIZ Bank takiego wymogu nie ma.
Wysokie oprocentowanie kont oszczędnościowych obowiązuje wyłącznie przez pewien czas. Najczęściej przez trzy miesiące, licząc od chwili otwarcia.
Najlepsze konta oszczędnościowe proponowały w połowie października banki z Grupy Getin oraz BOŚ. Promocyjne oprocentowania wynosiły 4 proc. w skali roku, co na tle średniej rynkowej (1,64 proc.) jest bardzo atrakcyjne. W Getinie można było te 4 proc. mieć nawet do końca 2016 roku. Trzeba być tylko „aktywnym posiadaczem ROR" – czyli co miesiąc otrzymywać na nie minimum 1 tys. zł wynagrodzenia i dokonywać płatności kartą w wysokości minimum 300 zł. I jeszcze jedna przeszkoda – 4 proc. dotyczy tylko środków do 10 tys. zł. Kwota powyżej oprocentowana jest w wysokości 2,2 proc. Ale jest furtka: jeden klient może założyć dowolną liczbę rachunków.