20 stycznia przyszłego roku kończy się kadencja dwóch członków Rady Polityki pieniężnej wskazanych przez Sejm, 24 stycznia – trzech członków wskazanych przez Senat. Wkrótce więc ruszy machina wyboru ich następców.
Jak informuje biuro prasowe Sejmu, termin zgłaszania kandydatur na następców osób, których kadencje kończą się w styczniu, upływa 21 grudnia, a więc w najbliższy poniedziałek (na następcę prof. Anny Zielińskiej-Głębockiej – do 10 stycznia). Z kolei termin zgłaszania kandydatur w Senacie to 22 grudnia.
Dobre noty
– Być może jeszcze w przyszłym tygodniu będziemy opiniować te kandydatury na posiedzeniu naszej komisji – powiedział wczoraj „Parkietowi" Andrzej Jaworski, poseł PiS, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Jednocześnie nie chciał komentować pojawiających się nieoficjalnie, za to coraz liczniej, nazwisk kandydatów na kandydatów na członków RPP.
Wczoraj po południu było ich już 14, choć do obsadzenia jest tylko pięć stanowisk. To przede wszystkim naukowcy, w stopniu co najmniej doktora, najczęściej w jakiś sposób związani z PiS. Co najmniej dwóch to także czynni politycy – Jerzy Żyżyński jest posłem PiS kolejnej kadencji, a Jerzy Kropiwnicki był m.in. ministrem pracy w rządzie Jana Olszewskiego, szefem Rządowego Centrum Studiów Strategicznych w rządzie Jerzego Buzka czy prezydentem Łodzi. Kropiwnicki i Eugeniusz Gantar mają być kandydatami do RPP ze strony Senatu.
Zgodnie z konstytucją w skład Rady Polityki Pieniężnej wchodzą osoby wyróżniające się wiedzą z zakresu finansów. Dokładnych wymagań co do dorobku naukowego czy poglądów nie ma. Poprosiliśmy jednak ekonomistów o wstępną ocenę, czy ich zdaniem obecnie wymieniani kandydaci dobrze pełniliby swoje funkcje jako członkowie RPP.