Minus 5,3 proc. – średnia stopa zwrotu funduszy akcji polskich w styczniu. 6,3 proc. pod kreską – przeciętny wynik w grupie funduszy akcji polskich małych i średnich spółek. To i tak lepiej niż minus 8,2 proc. – średnia miesięczna w kategorii portfeli akcji amerykańskich. W sumie 65 proc. funduszy w ofercie krajowych TFI odnotowało stratę, alarmują Analizy Online.
Złoto znów błysnęło
Na tym tle odsądzane w zeszłym roku od czci i wiary obligacje skarbowe – fundusze w nie inwestujące zarobiły w pierwszym miesiącu roku średnio 0,3 proc. – jawią się jako całkiem perspektywiczna klasa aktywów.
Nie inaczej było z funduszami złota. Żółty kruszec podręcznikowo wywiązał się z roli bezpiecznej przystani i podczas gdy na światowych giełdach szalała bessa, uczestnikom funduszy dał zarobić 6 proc. i więcej (Investor Gold FIZ – 5,8 proc. na plusie, PKO Akcji Rynku Złota – 6,6 proc. nad kreską).
– W tym roku rynek złota powinien pozostawać w równowadze. Niewykluczone, że na koniec 2016 r. cena uncji wzrośnie do 1,2 tys. dolarów z obecnych 1,1 tys., ale raczej nie będzie to bardzo dynamiczny ruch – ocenia Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers. – W styczniu fundusze ETF kupiły ok. 70 ton złota – to poziom porównywalny do tego sprzed roku. Jednocześnie jednak popyt fizyczny na biżuterię ze strony Chińczyków i Hindusów może się zwiększyć. Żółtemu metalowi sprzyja również spadek oczekiwań odnośnie do dalszych podwyżek stóp procentowych w USA – obligacje skarbowe nie staną się atrakcyjniejszą niż złoto, bezpieczną formą lokowania kapitału. Jednocześnie szans na powrót inflacji – windującej notowania złota – nie widać. Dlatego nie oczekujemy gwałtownych zwrotów akcji na tym rynku.
W tym kontekście zaskoczeniem są wyniki portfeli akcji tureckich, którym daleko do bezpiecznej przystani, a mimo to w styczniu dały średnio zarobić prawie 3 proc. – W minionym miesiącu widzieliśmy pierwsze oznaki odbicia na giełdzie tureckiej po głębokich ubiegłorocznych spadkach. Polskim funduszom akcji tureckich na pewno pomogło też osłabienie złotego – komentuje Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych Quercus TFI. – Podczas gdy większość surowcowych rynków wschodzących borykała się z bessą, Turcja – jako importer surowców – zdecydowanie oparła się spadkom. Jesteśmy pozytywnie nastawieni do giełdy w Stambule na 2016 r., uważamy, że globalne fundusze akcji typu long-only powinny zacząć stopniowo wracać na ten rynek. Coraz lepsze nastawienie inwestorów do tego kraju potwierdza spadająca rentowność obligacji skarbowych. Zakładamy, że sytuacja polityczna może się też okazać stabilniejsza niż w zeszłym roku. Również otoczenie rynkowe dla tureckiej gospodarki i giełdy są dużo korzystniejsze niż w minionych kwartałach – uważa Buczak.