Dzisiejsze walne zgromadzenie BZ WBK zdecydowało, że na dywidendę w tym roku trafi 587,6 mln zł z niepodzielonego zysku netto za rok 2014 oraz 702,5 mln zł z zysku netto za rok 2015, czyli łącznie 1,29 mld zł. Daje to 13 zł na akcję, co przy obecnym kursie (280 zł) daje stopę dywidendy na poziomie 4,6 proc. Dniem dywidendy jest 29 kwietnia, a jej wypłaty - 16 maja.

Ale sprawa nie jest taka prosta. Na dywidendę trafi 29,5 proc. zysku rocznego za 2014 rok oraz 40 proc. zysku netto za 2015 r., czyli znacznie poniżej progu 50-proc. wypłaty rocznego zysku, na jaki BZ WBK może sobie pozwolić zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego.

Pozostała część zysku za 2014 rok w wysokości 365 mln zł została niepodzielona, zaś za 2015 rok pozostałe 878 mln zł trafiło na kapitał rezerwowy, zaś nie podzielono 176 mln zł. Oznacza to, że łącznie bank ma jeszcze 541 mln zł niepodzielonego zysku, który teoretycznie może trafić jeszcze na dywidendę (zysk przeznaczony na kapitał rezerwowy lub zapasowy już nie). Gdyby nie doszło do przewalutowania kredytów frankowych bank mógłby zatem wypłacić owe 541 mln zł, co dałoby 5,45 zł na akcję.

Warto przypomnieć, że BZ WBK nie wypłacił dywidendy w 2015 r., a zysk netto z 2014 r., który łącznie wyniósł 1,99 mld zł, został rozdysponowany następująco: na kapitał rezerwowy trafiło 1,04 mld zł, natomiast 953 mln zł pozostało wtedy niepodzielone.