Intrygujący świat zarządzających

Spotkania z przedstawicielami spółek, analiza dziesiątek rekomendacji, sporządzanie własnych wycen czy – najważniejsze – decydowanie o zakupie i sprzedaży poszczególnych instrumentów finansowych. To tylko niektóre obowiązki, z którymi muszą się mierzyć zarządzający funduszami.

Publikacja: 31.05.2016 15:04

Adam Łukojć, zarządzający funduszami Skarbiec TFI

Adam Łukojć, zarządzający funduszami Skarbiec TFI

Foto: Archiwum

Profesja zarządzającego funduszami rozpala wyobraźnię giełdowych pasjonatów. Jest to przecież jedno z najwyższych stanowisk w hierarchii instytucji finansowych. Praca uchodzi za odpowiedzialną, prestiżową, a do tego nie jest nudna i przynosi sporo emocji. Z drugiej strony jest to też zawód, który potrafi uzależnić i zazwyczaj pochłania znacznie więcej czasu niż osiem godzin dziennie.

Dlatego, aby przybliżyć czytelnikom „Parkietu" tę branżę, w swój zawodowy świat zabrali nas Adam Łukojć (zarządzający funduszami Skarbiec TFI) oraz Jacek Wojton (dyrektor departamentu zarządzania aktywami Copernicus Capital TFI).

Pasja przede wszystkim

Aby dojść do finalnego punktu – pracy zarządzającego – należy pokonać długą edukacyjną oraz zawodową ścieżkę. Mogą jej sprostać jedynie osoby wystarczająco zmotywowane, posiadające giełdową pasję oraz nieprzeciętne zdolności.

Na początku musi się jednak pojawić plan związania swojego zawodowego życia z rynkiem kapitałowym. Chęć zdobycia zawodu na rynku kapitałowym rodzi się na różne sposoby: jedni zainteresowali się giełdą wskutek filmu lub książki, inni zostali zainspirowani rynkiem kapitałowym podczas studiów, a jeszcze inni po własnych doświadczeniach inwestycyjnych postanowili poszukać zawodu w szeroko rozumianej branży finansowej.

Adam Łukojć wspomina, że w jego przypadku zaczęło się od książki „Alchemia finansów" George'a Sorosa.

– Bardzo mi się spodobała. Między innymi po tej lekturze zdecydowałem się studiować finanse. W pierwszych tygodniach studiów wpadłem na kolegę, który akurat czytał tę samą książkę o giełdzie. Stwierdziliśmy, że warto się tym kierunkiem zainteresować, i tak trafiliśmy pod skrzydła prof. Jajugi – wspomina.

Dodają przy tym: – Dość szybko udało się nam zdać kilka egzaminów, m.in. egzamin na doradcę inwestycyjnego. A potem nie było już odwrotu...

Tak dochodzimy do jednej z fundamentalnych kwestii – stałego podnoszenia kompetencji. Należy pamiętać, że na rynku pracy w instytucjach finansowych panuje duża konkurencja. Dlatego, aby ułatwić sobie drogę do wymarzonego zawodu – poza np. odpowiednimi studiami czy znajomością języków – powinno posiadać się odpowiednie licencje, przykładowo: maklera, doradcy inwestycyjnego czy CFA. W przypadku pracy zarządzającego funduszami kluczowa jest licencja doradcy inwestycyjnego.

Zdobyte wcześniej własne doświadczenie inwestycyjne jest również bardzo istotne. Jak często podkreślają eksperci, na rynku kapitałowym, sam fakt dobrej wyceny spółki to tylko połowa sukcesu. Trzeba też „czuć rynek" i być świadomym m.in. pułapek psychologicznych, jakie czyhają na giełdzie.

Z domu maklerskiego do TFI

Przed dojściem do zawodu zarządzającego funduszami należy też zdobyć doświadczenie w innych zawodach na rynku kapitałowym. Przeglądając kariery zarządzających funduszami, najczęściej pracowali oni wcześniej jako analitycy.

Po pewnym czasie każdy analityk z kilkuletnim doświadczeniem musi odpowiedzieć sobie na pytanie – czy woli skupić się na dalszej karierze analitycznej i starać się zostać np. szefem działu analiz, czy raczej chce się zajmować bezpośrednim zarządzaniem funduszami?

W przypadku wyboru drogi zarządzającego funduszami zmiana kompetencji jest znaczna. Najprościej rzecz ujmując, każdy fundusz inwestycyjny posiada wyznaczonego zarządzającego, który opowiada głównie za to, aby jego fundusz powiększał swoją wartość, i co za tym idzie, klienci TFI powiększali swoje oszczędności. Zarządzający funduszem ma decydujący głos w sprawie, w co i kiedy zainwestować zebrany z rynku kapitał.

– Od początku mojej pracy na rynku kapitałowym najbardziej pociągało mnie zarządzanie aktywami. Jednak przez wiele lat robiłem inne rzeczy, a pracuję na rynku finansowym od 1994 r. Dopiero po latach pracy dostrzeżono moje bardzo dobre wyniki na inwestycjach własnych DM Copernicus Securities i zaproponowano przejście do Copernicus Capital TFI na stanowisko zarządzającego – wspomina swoją drogę Jacek Wojton.

Podstawowe obowiązki

Tyle ogólnych informacji. Czas dowiedzieć się, czym dokładnie zajmują się zarządzający funduszami.

– Część obowiązków można sobie łatwo wyobrazić. Są one związane z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych. Czyli zarządzający: czytają raporty spółek oraz analizy przygotowywane przez biura maklerskie, biorą udział w spotkaniach z zarządami spółek giełdowych, rozmawiają z członkami swoich zespołów i analitykami z biur maklerskich – wymienia Adam Łukojć.

Dzień pracy zaczyna się najczęściej w godzinach 7–8. – U mnie jest to ok. 8 rano i wtedy następuje kumulacja pracy zarządzających, gdyż trzeba przeczytać i przeanalizować szybko informacje, które spłynęły od zamknięcia polskiego rynku, czyli informacje z rynku amerykańskiego, azjatyckiego oraz innych – mówi Jacek Wojton.

I kontynuuje: – Po porannej „ gorączce" następuje okres spokojniejszej pracy analitycznej, przerywanej spotkaniami wewnętrznymi (komitety inwestycyjne) oraz zewnętrznymi (ze spółkami, emitentami). Ale serwisy informacyjne pracują przecież 24 godziny na dobę, więc co chwilę patrzymy na nowe dane i informacje, które pojawiają się na ekranach komputerów.

– Każdy zarządzający ma swój warsztat pracy: jedni budują modele do wyceny, inni skupiają się bardziej na charakterystyce jakościowej i obserwują jedynie kilka liczbowych wskaźników dotyczących spółek. Po wypracowaniu opinii dotyczącej danej spółki trzeba podjąć decyzję dotyczącą składu portfela i ewentualnie kupić lub sprzedać akcje. Ta część pracy jest najbardziej przyjemna – dopowiada Adam Łukojć.

Oprócz zadań związanych z oceną inwestycji zarządzający funduszami mają też obowiązki związane z technicznymi, prawnymi i organizacyjnymi aspektami swojej pracy.

– Trzeba przygotować konieczną dokumentację, zadbać o uzupełnienie danych w systemach i arkuszach kalkulacyjnych itd. To jest mniej pociągająca część pracy, ale ona również jest potrzebna – podkreśla zarządzający Skarbiec TFI.

– Jest wreszcie trzeci obszar: komunikacja dotycząca danego funduszu. O funduszu trzeba opowiedzieć zarówno osobom wewnątrz firmy (m.in. zarządowi i zespołowi sprzedaży), jak i uczestnikom lub dystrybutorom – dodaje.

Konkretny dzień pracy

Jak wygląda przeciętny dzień pracy? – Trudno opowiedzieć o typowym dniu pracy, ponieważ poszczególne dni bardzo mocno się miedzy sobą różnią. Dzisiaj wezmę udział w trzech spotkaniach z zarządami spółek giełdowych, złożę kilka zleceń (realizując decyzje podjęte wcześniej), uzupełnię dane w systemach, przejrzę kilka raportów finansowych, porozmawiam z koleżankami i kolegami o wynikach niektórych spółek – opisuje Adam Łukojć.

– Jutro będę uczestniczył w dwóch spotkaniach. Poświęcę więcej czasu na podsumowanie wyników finansowych i spróbuję zdecydować, jakie zmiany wprowadzić na jednym z funduszy, o ile nie pojawi się jakieś niespodziewane zadanie. Każdy dzień jest inny: nie wszystkim to odpowiada, ale dla mnie to duża zaleta tej pracy – podkreśla zarządzający Skarbiec TFI.

Przytoczony zakres obowiązków pokazuje, że w tej profesji ważna jest również należyta organizacja pracy. Do tego dochodzi duży stres i odpowiedzialność, z którymi również muszą się zmierzyć zarządzający.

Praca pochłania też znaczną część dnia. – Podczas sezonu publikacji wyników praca jest bardziej intensywna, więc spędzę w pracy przynajmniej 11 godzin. Zwykle mój dzień pracy trwa około 10 godzin – wyznaje Adam Łukojć.

A co zajmuje najwięcej czasu pracy? – Najwięcej czasu zarządzający spędza na pozyskiwaniu informacji i danych. Służą do tego serwisy informacyjne, specjalistyczne portale internetowe, agencje prasowe, prasa specjalistyczna, bezpośrednie spotkania ze spółkami, branżowe konferencje i targi – mówi Jacek Wojton.

– Globalizacja rynków finansowych spowodowała, że ilość nowych informacji i danych, które codziennie napływają, jest tak duża, że niezbędne jest ich selekcjonowanie. Praca zarządzającego też to nieustanne dostosowywanie do zmieniających się warunków – dodaje dyrektor departamentu zarządzania aktywami Copernicus Capital TFI.

Jak więc widzimy, zarządzającym z pewnością nie dłuży się dzień w pracy.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy