Branża funduszy walczyła o to przez lata

WYWIAD | Marcin Dyl, z prezesem Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami rozmawia Jan Morbiato

Aktualizacja: 17.08.2016 08:28 Publikacja: 17.08.2016 06:00

Branża funduszy walczyła o to przez lata

Foto: Archiwum

W myśl rządowego Programu Budowy Kapitału TFI prawdopodobnie odegrają kluczową rolę w zarządzaniu emerytalnymi oszczędnościami Polaków. Co wam się podoba, a co nie, w planowanych zmianach w II i III filarze emerytalnym?

Kierunek zmian proponowanych przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego oceniam jednoznacznie pozytywnie. Jednakże, jako prawnik, lubię się odnosić do projektów ustaw, a takich jeszcze nie ma. Uczynienie III filaru bardziej powszechnym i zachęcenie Polaków do wzięcia odpowiedzialności za siebie to jest to, o co jako branża przez lata walczyliśmy. Trzeba ludzi do tego zachęcić i można to zrobić na trzy sposoby: poprzez ulgi podatkowe, dopłaty oraz programy angażujące pracodawców. Rząd zdaje sobie z tego sprawę i sięgnął po każdy z tych trzech bodźców. Mamy zapowiedź obniżenia podatku Belki do 10 proc. przy inwestycjach dłuższych niż rok, stworzenia pracowniczych planów kapitałowych i indywidualnych planów kapitałowych, do których przynależność będzie automatyczna (choć nie obowiązkowa), ale wartość odprowadzanych składek, w pewnym zakresie, dobrowolna. To bardzo udana konstrukcja – aktywizuje zarówno pracownika oraz pracodawcę, jak i państwo. Emerytura będzie więc miała trzy źródła.

Skoro jesteśmy przy PPK i IPK, warto zwrócić uwagę, że całkowicie pominięto coraz szerszą rzeszę osób na umowach śmieciowych oraz tzw. samozatrudnionych – prowadzących działalność gospodarczą, ale pracujących tak naprawdę dla jednej firmy. W wielu zawodach jest to jedyna forma zatrudnienia. Co z tymi osobami?

To niewątpliwie kwestia wymagająca dodatkowego doprecyzowania. Skoro to pracownicze programy mają być podstawą nowego filaru kapitałowego, trzeba nimi objąć wszystkie osoby aktywne zawodowo, a nie tylko zatrudnionych na etacie.

W filarze kapitałowym będziemy mieli aż sześć produktów – IKE, IKZE, PPE, IKE Plus, PPK oraz IPK – nie za dużo?

Sporo, wydaje mi się jednak, że będą współistniały tylko w pewnym okresie przejściowym, powiedzmy dwu–trzyletnim, następnie zostaną skonsolidowane.

Czy wobec tego ludzie oszczędzający teraz samodzielnie w ramach IKE i IKZE mają powody do zmartwień? Skąd wiadomo, że to, co dziś odłożyłem w IKE, nie zostanie np. przetransferowane do mojego PPK?

Na tym etapie tego nie wiadomo, ale nie wyobrażam sobie, żeby program premiujący samodzielne oszczędzanie na emeryturę mógł dyskryminować osoby, które pomyślały o tym najwcześniej. Obecny rząd zmienia narrację dotyczącą rynku kapitałowego – to miejsce, które ma zmobilizować oszczędności Polaków do pracy na rzecz rozwoju gospodarczego. W tym kontekście nie wydaje mi się, żeby coś złego mogło spotkać oszczędności, które już zostały odłożone w III filarze.

W przekazanym do konsultacji społecznych szczegółowym planie Morawieckiego jest fragment dotyczący reformy trzeciofilarowych programów emerytalnych, a w nim pojawia się zdanie „uproszczone IKE i IKZE". Jak waszym zdaniem należałoby je uprościć?

W moim przekonaniu IKE i IKZE są dosyć proste, są też dosyć dobrze i przejrzyście opisane w wielu źródłach oraz przez oferujące je instytucje. Tym, co moim zdaniem należałoby zrobić, jest nieznaczna ich modyfikacja. Przede wszystkim zasady posiadania obu kont powinny się różnić tylko w dwóch sprawach: wysokością ulgi oraz tym, gdzie znajduje się korzyść podatkowa. To wszystko. Inne zasady powinny być identyczne, jak choćby wiek uprawnionego do posiadania konta. Od dawna postulowałem, by wypłaty z IKZE były zwolnione z 10-proc. podatku. Ponadto powinny być udostępnione osobom poniżej 16. roku życia, by przyzwyczajać również dzieci do systematyczności oszczędzania na różne cele w przyszłości. Takie rozwiązanie pomogłoby znacznie w budowaniu długoterminowej kultury oszczędzania.

W Programie Budowy Kapitału pojawiły się nowe instrumenty finansowe, takie jak obligacje infrastrukturalne, obligacje premiowe, publiczne fundusze nieruchomości...

To dobry kierunek, ale żeby naprawdę zmienić sposób myślenia Polaków o rynku kapitałowym, powinno być tego jeszcze więcej. Dlaczego na przykład nie zaoferować warszawiakom objęcia obligacji komunalnych wyemitowanych pod budowę kolejnego mostu przez Wisłę? Albo sfinansować w ten sposób nową linię metra?

Nad czym teraz pracuje Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami?

Tematów jest wiele. Zabiegamy o zmniejszenie kar, które grożą członkom zarządów i rad nadzorczych TFI i obecnie wynoszą 21 mln zł. Jest to kwota absolutnie nieegzekwowalna, mogłaby równie dobrze wynosić 100 mln zł. Te przepisy weszły w życie na początku czerwca i zostały zawarte w ustawie o funduszach inwestycyjnych implementującej unijne dyrektywy AIFMD oraz UCITS V. W toku prac legislacyjnych IZFiA walczyła o ich obniżenie, do czego zresztą udało się przekonać Senat, który wniósł poprawki do projektu ustawy. Niestety, Sejm ostatecznie je odrzucił i teraz mamy sytuację, w której TFI już zaczynają mieć problemy ze znalezieniem kompetentnych osób do rad nadzorczych, bo ubezpieczyciele nie chcą ich ubezpieczać od ryzyka nałożenia kary przez KNF. Wydaje się, że nadzór również dostrzega ten problem. W Ministerstwie Finansów trwają prace nad nową ustawą o obrocie instrumentami finansowymi, być może to za jej pośrednictwem uda się zmienić również ustawę o funduszach i urzeczywistnić maksymalny wymiar kary finansowej dla pracowników TFI, zdecydowanie ją obniżając.

Co jeszcze?

Jednym ze skutków nowelizacji ustawy o funduszach inwestycyjnych jest wprowadzenie zmian w zakresie obowiązków informacyjnych funduszy inwestycyjnych. Dotyczy to w szczególności SFIO i FIZ, które zostały uznane za alternatywne fundusze inwestycyjne. Obejmie je obowiązek udostępniania szeregu informacji o funduszu i samej inwestycji, które będą mogły być prezentowane w formie ujednoliconego dokumentu. Przygotowujemy się do opracowania wspólnego stanowiska w zakresie prezentowania tych informacji. W maju Izba rozpoczęła program szkoleń branżowych przeznaczonych przede wszystkim dla menedżerów i pracowników TFI, banków depozytariuszy, agentów transferowych, studentów i specjalistów zajmujących się rynkiem zarządzania aktywami. Idea spotkała się z dużym zainteresowaniem i będziemy kontynuować szkolenia, stopniowo rozszerzając ich zakres. Ponadto systematycznie uczestniczymy w konsultacjach projektów nowych regulacji, jak choćby w sprawie ustawy o biegłych rewidentach i ich samorządzie, firmach audytorskich oraz o nadzorze publicznym, europejskich funduszy venture capital i funduszy na rzecz przedsiębiorczości społecznej czy też istotnych zmian kodeksu postępowania administracyjnego.

CV

Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W 1994 r. rozpoczął pracę w Komisji Papierów Wartościowych, gdzie w latach 2000–2005 zajmował stanowisko dyrektora Departamentu Prawnego. Funkcję prezesa IZFiA pełni od 1 lipca 2005 r. W okresie luty–sierpień 2008 r. zasiadał w Radzie GPW. Członek Europejskiego Instytutu Prawa. W 2016 r. powołany do zespołu ekspertów przy Kancelarii Prezydenta zajmującego się kredytami walutowymi.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy