Zabiegała o to już od dłuższego czasu – w 2013 r. KNF jej odmówiła. Obecnie flagowym produktem mPay jest aplikacja umożliwiająca kupowanie biletów i regulowanie należności za parkowanie za pomocą smartfona. Decyzja Komisji oznacza, że wachlarz usług świadczonych przez spółkę może być zdecydowanie szerszy. W grę wchodzi przyjmowanie wpłat gotówki i dokonywanie wypłat oraz wykonywanie transakcji płatniczych, w tym transferu pieniędzy.
Inwestorem strategicznym mPay od 2013 r . jest grupa Lew. Otrzymała status krajowej instytucji płatniczej już trzy lata temu. W tym roku pochwaliła się, że jako pierwsza w Polsce instytucja niebankowa zaoferuje klientom karty kredytowe. Wprowadziła też rachunek płatniczy, stanowiący alternatywę dla bankowych ROR. Grupa Lew i mPay podkreślają, że działając razem, będą mogły poszerzać ofertę i skuteczniej rozpychać się na rynku.
Spółka mPay zadebiutowała na NewConnect jesienią 2011 r. Akcje w ofercie sprzedawała po 0,51 zł. W ostatnich latach jej kurs podlegał silnym wahaniom. Po środowych zwyżkach wynosi 0,33 zł. Przy obecnej liczbie akcji oznacza to kapitalizację rzędu 16 mln zł, czyli za niską, by przenieść notowania na rynek główny. W środę mPay znajdował się w grupie spółek z NewConnect, którymi najchętniej handlowano, co jest warte odnotowania, ponieważ w wolnym obrocie znajduje się mniej niż 6 proc. akcji i wysoki wolumen obrotu podczas sesji należy do rzadkości.
Rynek płatności bezgotówkowych mocno rośnie, a prognozowana na kolejne lata wysoka dynamika przyciąga inwestorów. Mocno rozpycha się tu MCI Capital, który ma już w portfelu eCarda oraz Dotpay. Te dwie firmy mają się połączyć i powalczyć o pozycję lidera w zakresie usług płatniczych dla sektora e-commerce w Polsce. W planach jest też dalsza konsolidacja rynku i ekspansja w Europie Środkowo-Wschodniej.
Zdaniem ekspertów popularyzacja płatności gotówkowych może pomóc w ograniczeniu szarej strefy. Wzrost transakcji kartami o 100 proc. doprowadziłby do spadku pasywnej szarej strefy (czyli tam, gdzie tylko jedna ze stron – sprzedawca – osiąga korzyść z tytułu niezarejestrowania transakcji) o 2,3 proc. PKB – szacuje firma EY.