Czy euro skorzysta na problemach USA i zdetronizuje dolara?

Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, wyraźnie zasugerowała, że wspólna unijna waluta może skorzystać na zawirowaniach związanych z polityką administracji Donalda Trumpa i znacznie zwiększyć swoją rolę w globalnym systemie finansowym.

Publikacja: 06.06.2025 06:00

Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, uważa, że nadszedł czas, by Europejczycy

Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, uważa, że nadszedł czas, by Europejczycy „mocniej kontrolowali swoje przeznaczenie”. Fot. Liesa Johannssen/Bloomberg

Foto: Liesa Johannssen

Dolar nie miał w ostatnich miesiącach dobrej passy. Od początku roku stracił on wobec większości walut świata. Najbardziej w tym okresie umocnił się wobec niego rubel rosyjski – aż o 44 proc. Frank szwajcarski zyskał około 15 proc., a złoty, euro i jen umocniły się po około 10 proc. Indeks dolara, liczący siłę amerykańskiej waluty wobec koszyka innych głównych walut, był w kwietniowym dołku najniżej od trzech lat. Inwestorzy odchodzili od amerykańskich aktywów, obawiając się m.in. wojen handlowych rozpętanych przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Dodatkowy powód do tej ucieczki może im dać projekt karnego podatku od pasywnych zysków kapitałowych, który miałby zostać nałożony na inwestorów z krajów, które dyskryminują podatkowo firmy amerykańskie. Dla niektórych jednak ta podwyższona niepewność wydaje się być okazją do przeprowadzania śmiałych zmian. Wśród ludzi widzących okazję do działania jest m.in. Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego.

– Okresy zmian są również okresami szans. Zmiany, które widzimy, mogą otworzyć drogę dla „globalnego momentu euro” – powiedziała Lagarde w niedawnym przemówieniu w Berlinie. Przypomniała w nim, jak funt brytyjski stracił pozycję głównej waluty rezerwowej na rzecz dolara, i mówiła o tym, że pojawiła się niepewność co do pozycji międzynarodowej amerykańskiej waluty. – To jest dobra okazja dla Europy, by przejęła większą kontrolę nad swoim przeznaczeniem – powiedziała szefowa EBC.

Daleko od zmiany lidera

Sugestie Lagarde są wyraźne. Sądzi ona, że euro może skorzystać na zawirowaniach związanych z polityką USA i zwiększyć swoją rolę jako waluty rezerwowej. Co jednak by to dało europejskim gospodarkom? Według szefowej EBC większa rola euro w globalnym systemie finansowym, by je wzmocniła. Państwa Eurolandu skorzystałyby na niższych kosztach finansowania, byłyby mniej wrażliwe na zawirowania w globalnym systemie finansowym i mogłyby się lepiej chronić przed sankcjami oraz amerykańskimi naciskami finansowymi. Euro może przyciągać inwestorów z całego świata zaniepokojonych polityką USA.

– Biorąc pod uwagę duży poziom niepewności politycznej, inwestorzy będą ponownie oceniać swoje zaangażowanie w aktywa dolarowe, a korzystać będą na tym waluty takie jak euro. Euro jest najbardziej płynną alternatywą wobec dolara – twierdzi Dean Turner, ekonomista UBS.

Nie zapominajmy, że euro zostało zaprojektowane jako waluta wpisana w „mocarstwowe” plany brukselskich urzędników, że gospodarka UE w przyszłości zdoła prześcignąć amerykańską. W pierwszej dekadzie XXI w. pojawiało się wiele prognoz, że „wkrótce” wspólna unijna waluta zdetronizuje dolara i stanie się główną walutą rezerwową świata. Te prognozy się jednak nie sprawdziły. Z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że udział euro w globalnych aktywach rezerwowych osiągnął swój szczyt w 2009 r. Wówczas sięgał 27,66 proc. W 2024 r. wynosił natomiast 19,83 proc. Udział dolara spadł natomiast w latach 2009–2024 z 62,05 proc. do 57,8 proc. W XXI w. osiągnął on szczyt w 2001 r. na poziomie 71,51 proc. Przez ostatnie ćwierćwiecze więc znacząco spadł, ale bywało, że wcześniej był on dużo niższy. Na przykład w 1990 r. wynosił on 47,14 proc. Też niektórzy wówczas wieszczyli „rychły” upadek dolara, ale ich projekcje się nie sprawdziły. Obecnie raczej nie zapowiada się na to, by euro stosunkowo szybko mogło osiągnąć podobnie duży udział w globalnych rezerwach jak obecnie dolar.

Czytaj więcej

Czy karny podatek może zepsuć globalną hossę?

Papierowe mocarstwo

Jednym z powodów tego, że dolar stał się główną globalną walutą rezerwową, jest to, że USA odegrały ogromną rolę w obu wojnach światowych i w czasie zimnej wojny, finansując i zbrojąc walczące strony.

– USA zapewniały wsparcie wojskowe dla innych krajów. Utrzymywały obronę Japonii, a w zamian Japończycy kupowali amerykańskie obligacje rządowe i weszli do systemu dolarowego. Czy Europa jest gotowa zapewniać wsparcie wojskowe krajom pozaeuropejskim? – zauważa Bilal Hafeez, prezes firmy MacroHive.

Co prawda Niemcy i szereg innych krajów UE deklarowały w ostatnich miesiącach chęć dużego wzrostu inwestycji w obronność, ale na razie zdolności wojskowe tych krajów są żenująco słabe. Trudno sobie wyobrazić UE w roli „globalnego policjanta”.

Planom detronizacji dolara przez euro nie będzie sprzyjało również to, że UE posiada stosunkowo mało rozwinięty rynek kapitałowy w porównaniu z USA. Rynki długu poszczególnych państw Eurolandu nie są w stanie konkurować z ogromnym amerykańskim rynkiem obligacji, a giełdom we Frankfurcie czy Paryżu wciąż pod wieloma względami daleko do Wall Street.

– Są również konsekwencje bycia główną walutą rezerwową. Taki status oznaczałby, że euro byłoby silniejsze. Gdy masz gospodarkę silnie zależną od eksportu, to twoje życie stałoby się cięższe. Częścią sukcesu niemieckiego modelu eksportowego z ostatnich 20 lat było to, że przez większość tego okresu euro było słabe – przypomina Turner.

Euro jako globalna, silna waluta rezerwowa mogłoby więc stać się kolejnym ciężarem dla gospodarki unijnej. Paradoksalnie oddaliłoby więc szanse na „dogonienie i przegonienie” USA.

Czytaj więcej

EBC znów tnie stopy procentowe

Kolejna, zgodna z prognozami, obniżka stóp procentowych EBC

Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe o 25 pkt baz., co było zgodne z prognozami analityków. Na czwartkową decyzję EBC wpłynęło m.in. to, że inflacja konsumencka w strefie euro wyhamowała w maju do 1,9 proc., czyli była niższa od wynoszącego 2 proc. celu wyznaczonego przez bank centralny. Stopa depozytowa EBC (uznawana za główną) została obniżona z 2,25 proc. do 2 proc., czyli do najniższego poziomu od stycznia 2023 r. Stopa refinansowa została ścięta z 2,4 proc. do 2,15 proc., a stopa, według której pożycza pieniądze bankom w ramach tzw. marginal lending facility, spadła z 2,65 do 2,4 proc.

EBC utrzymał prognozę wzrostu PKB strefy euro na ten rok na poziomie 0,9 proc. Obniżył ją jednak na 2026 r. z 1,2 proc. do 1,1 proc. – W ramach tej analizy scenariuszy dalsza eskalacja napięć handlowych w nadchodzących miesiącach doprowadziłaby do wzrostu i inflacji poniżej prognoz bazowych. Z kolei, gdyby napięcia handlowe zostały rozwiązane z łagodnym rezultatem, wzrost, a w mniejszym stopniu inflacja, byłyby wyższe niż w prognozach bazowych – powiedziała na czwartkowej konferencji prasowej Christine Lagarde, prezes EBC. Prezes Lagarde stwierdziła, że EBC nie porusza się po żadnej, z góry założonej ścieżce obniżek stóp procentowych. Powtórzyła, że kolejne decyzje banku centralnego będą tylko zależne od aktualnych danych.

Analitycy wskazują jednak, że EBC wciąż ma pole do cięcia stóp procentowych. – Ponieważ ryzyko niedoszacowania inflacji wyraźnie wzrosło, dzisiejsza obniżka stóp nie będzie ostatnią – twierdzi Carsten Brzeski, ekonomista ING. – Przy malejącej presji inflacyjnej oczekujemy jeszcze jednej obniżki stóp przez EBC na lipcowym posiedzeniu, przy jednoczesnym prawdopodobieństwie dalszych ruchów przed końcem roku – prognozuje Dean Turner, ekonomista UBS Global Wealth Management. – Lipcowa decyzja EBC pozostaje niepewna i choć zakładamy kolejną obniżkę na tym posiedzeniu, nie byłoby zaskoczeniem, gdyby bank wstrzymał się z działaniem. Jednak uważamy, że inflacja konsumencka spadnie jeszcze bardziej poniżej celu w drugiej połowie roku. Dlatego oczekujemy, że EBC obniży stopę depozytową jeszcze raz w tym roku, do 1,75 proc, a możliwe, że pójdzie jeszcze dalej – uważa Jack Allen-Reynolds z Capital Economics.

Lagarde zadeklarowała, że „jest zdeterminowana”, by dokończyć swoją kadencję szefowej EBC. Pojawiły się doniesienia, że może zacząć kierować Światowym Forum Ekonomicznym.HK

Gospodarka światowa
Konflikt Muska z Trumpem kosztował Teslę 152 mld dolarów kapitalizacji
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Gospodarka światowa
Donald Trump ostro krytykuje Elona Muska. „On po prostu oszalał”
Gospodarka światowa
EBC znów tnie stopy procentowe
Gospodarka światowa
Czy karny podatek może zepsuć globalną hossę?
Gospodarka światowa
Bułgaria ma zielone światło na wejście do strefy euro
Gospodarka światowa
Powrót hossy do Seulu. Giełda cieszy się z wyniku wyborów