Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jon Winkelried, szef firmy private equity TPG
Najwyżej opłacanym prezesem spółki z indeksu S&P jest, według zestawienia AFL-CIO, Jon Winkelried, szef firmy private equity TPG. Zarobił on w 2023 r. 198,7 mln USD. Na drugim miejscu znalazł się Harvey Schwartz, prezes Carlyle Group, który uzyskał w tym czasie prawie 187 mln USD wynagrodzenia. Trzecie miejsce zajął Hock Tan, prezes spółki Broadcom, który zarobił w zeszłym roku 161,8 mln USD. Czwarte miejsce przypadło Nikeshowi Arorze, szefowi Palo Alto Networks, z wynagrodzeniem wynoszącym 151,4 mln USD. Najlepiej opłacana kobieta prezes Sue Nabi, szefowa Coty, zarobiła w tym czasie 149,2 mln USD i znalazła się na piątym miejscu tego zestawienia. Mieli oni więc większe pensje i premie niż na przykład Tim Cook, prezes Apple’a (63,2 mln USD), Satya Nadella, prezes Microsoftu (48,5 mln USD), Jamie Dimon, prezes JPMorgan Chase (35,1 mln USD), czy Jensen Huang, szef Nvidii (34,2 mln USD).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Produkcja przemysłowa spadła o 0,2 proc. w maju. To drugi spadek w ciągu trzech miesięcy i znak, że fala aktywności w pierwszym kwartale ostygła. Spadek był nieco większy niż prognozowali ekonomiści ankietowani przez The Wall Street Journal: 0,1 proc.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego mówi, że nadszedł globalny moment dla euro, i wzywa Europę do odważnego działania, gdy dominacja dolara amerykańskiego słabnie.
Od tego, jak szybko uda się powstrzymać eskalację konfliktu Izrael-Iran w dużej mierze zależy kondycja gospodarki światowej. Czy G7, czyli najbogatszym krajom świata, się to uda?
Kruszec, napędzany rekordowymi zakupami i rosnącymi cenami, wyprzedził euro, stając się drugim najważniejszym aktywem rezerwowym po dolarze.
W maju sprzedaż detaliczna wzrosła w Chinach o 6,4 proc. i był to najszybszy wzrost od maja 2023 r.
Na początku czerwca amerykańscy konsumenci mieli znacznie mniej pesymistyczne nastawienie do gospodarki i potencjalnych wzrostów inflacji, ponieważ postęp w globalnej wojnie handlowej wydawał się możliwy, zgodnie z badaniem Uniwersytetu Michigan.