Donald Trump: giełda skazana na krach, jeśli przegramy wybory

Były prezydent Donald Trump po raz kolejny ostrzega, że giełda jest skazana na krach, jeśli wyborcy nie pozwolą mu wrócić do Białego Domu. Trump nie tylko przepowiada załamanie na rynku – coś, co już raz błędnie przewidział w 2020 r., ale tym razem były prezydent przepowiada „matkę wszystkich krachów”, jeśli nie odniesie zwycięstwa.

„Jeśli przegramy, będzie taki krach, w który nawet trudno uwierzyć” – powiedział Trump podczas wiecu wyborczego. Następnie powiedział, że jego przegrana w wyborach wywołałaby „największy krach na giełdzie, jaki kiedykolwiek mieliśmy”.

Nie ma jednak dowodów na poparcie tego twierdzenia – informuje CNN. Tak naprawdę weterani rynku, z którymi przepytali dziennikarze telewizji, śmiali się z ostrzeżenia byłego prezydenta przed największym w historii krachem na rynku. Stwierdzili, że Trump jest po prostu Trumpem i argumentowali, że wyścig o Biały Dom w 2024 r. odegra niewielką – jeśli w ogóle – rolę w napędzaniu boomu rynkowego.

Donald Trump straszy krachem na giełdzie

„To bzdura, na którą po prostu nie zwracam zbytniej uwagi” – powiedział Brian Gardner, główny strateg ds. polityki Waszyngtonu w Stifel. „Jeśli Trump przegra, nie będzie dużej wyprzedaży. Niezależnie od tego, kto wygra, po wyborach można spodziewać się wzrostu napędzanego ulgą, że to już koniec” - dodał.

David Kelly, główny globalny strateg w JPMorgan Asset Management, powiedział, że nie wierzy nikomu, kto twierdzi, że potrafi wyczuć rynek na zaś – nie wierzy nawet tym, którzy spędzają całe swoje życie zawodowe, próbując właśnie to zrobić. „Zaufałbym jednak ich opinii bardziej niż opinii jakiegokolwiek polityka” – stwierdził Kelly. „Nie sądzę, że są w stanie przewidzieć, co będzie się działo na rynku w pierwszym tygodniu listopada. I nie wierzę, że jakikolwiek polityk może to zrobić” - dodał. Zapytana o wypowiedź Trumpa Kelly odpowiedział: „Wydaje mi się, że słyszałem to trzy lata temu”.

Rzeczywiście, tylko między sierpniem a październikiem 2020 r. Trump wysłał sześć tweetów, w których stwierdził, że rynek „załamie się”, jeśli Joe Biden zostanie wybrany na prezydenta – przypomina CNN. Podobne ostrzeżenie wygłosił podczas debaty z Bidenem w październiku 2020 roku. Prognoza ta okazała się komicznie fałszywa. W listopadzie 2020 r. indeks Dow wzrósł o prawie 12%, co było najlepszym miesiącem od stycznia 1987 r. Pod rządami Bidena referencyjny indeks S&P 500 wzrósł o 34%, osiągając najwyższy poziom w historii.

Donald Trump mobilizuje swoich wyborców

Także Sam Stovall, główny specjalista ds. strategii inwestycyjnej w CFRA Research, bagatelizuje przepowiednie Trumpa, uznając je za sposób na zwrócenie na siebie uwagi lidera Partii Republikańskiej i być może zmotywowanie wyborców. „Strach dobrze się sprzedaje” – powiedział Stovall.

Trump, który podczas pobytu w Białym Domu lubił zachwalać amerykańską giełdę, ostatnio próbował przypisywać sobie zasługi za zachowanie rynku pod rządami Bidena. „Jedyną rzeczą, która ma się dobrze, jest giełda. I radzi sobie dobrze, ponieważ wszystkie sondaże pokazują, że wygrywamy zdecydowanie” – powiedział Trump na wiecu wyborczym. Stratedzy rynkowi w dużej mierze odrzucili ten argument. „To po prostu absurdalne” – stwierdził Art Hogan, główny strateg rynkowy w B. Riley Financial. „Kiedykolwiek prezydent próbuje wywrzeć jakikolwiek wpływ na rynek, jest to po prostu strata czasu. Jeszcze bardziej śmieszne staje się to, że były prezydent coś takiego robi” - dodał.

Nie ma wątpliwości, że w ostatnich miesiącach rynki przeżywały spore wzrosty. Od ostatniego minimum z końca października indeks S&P 500 wzrósł o 24%. Nasdaq wzrósł o 27%. W zeszłym miesiącu indeks Dow po raz pierwszy przekroczył poziom 38 000, a zaledwie miesiąc później przekroczył poziom 39 000.