Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kazuo Ueda jest prezesem Banku Japonii dopiero od kwietnia, a już zdołał wywołać duże zamieszanie na rynkach. Wcześniej był uniwersyteckim ekonomistą. Fot. JIJI Press/afp
Czy 50 pb. to dużo czy mało? Bank Japonii może przekonywać, że to zmiana niewielka, ale dla wielu inwestorów może być ona kolosalna. Japoński bank centralny zdecydował bowiem na swoim ostatnim posiedzeniu, przeprowadzonym 28 lipca, o zmodyfikowaniu polityki kontroli krzywej rentowności obligacji. Polityka ta była realizowana od 2016 r. i sprowadzała się do ograniczania ruchów rentowności długu rządowego. Początkowo przewidywała ona, że rentowność papierów dziesięcioletnich może się poruszać w przedziale od minus 0,25 proc. do plus 0,25 proc. W końcówce 2022 r. powiększono to pasmo wahań o 25 pb. w każdą stronę. Na lipcowym posiedzeniu Banku Japonii postanowiono, że w ramach jednego z mechanizmów bank centralny będzie kupował dziesięciolatki z rentownością 1 proc. W praktyce oznacza więc to poszerzenie pasma wahań o 50 pb., zwłaszcza że bank centralny zapowiedział, że dotychczasowy górny limit pasma wahań będzie traktowany nie jako sztywna bariera, ale jako punkt odniesienia. Rentowność japońskich obligacji dziesięcioletnich przekroczyła więc już 28 lipca poziom 0,5 proc., by w końcówce zeszłego tygodnia przekraczać 0,6 proc. Bank Japonii interweniował jednak w zeszły poniedziałek i w czwartek na rynku, by zapobiec zbyt szybkiemu wzrostowi rentowności. Widać wyraźnie, że o ile japońscy decydenci zdecydowali się na zmiany w polityce pieniężnej, o tyle nie chcą, by zmiany te były zbyt gwałtowne. Nawet jeśli jednak będą one rozłożone w czasie, to przyniosą poważne skutki dla rynków globalnych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?
Całą noc trwała wymiana ognia na Bliskim Wschodzie. W Izraelu słychać było syreny – Iran wystrzelił bowiem kolejne drony. Izraelska armia poinformowała zaś, że sama także kontynuuje uderzenia.
W piątek wieczorem w Izraelu zawyły syreny alarmowe. W Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać eksplozje.
Niedawna potężna awaria iberyjskiego systemu energetycznego dała do ręki silne argumenty tym, którzy sceptycznie zapatrują się na dążenia do neutralności klimatycznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji potępiło nocne ataki powietrzne Izraela na Iran jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne” i wezwało obie strony do powściągliwości w celu zapobieżenia dalszej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi skierował do ONZ list, którego treść upublicznił w serwisie Telegram. Jak czytamy jest to list „dotyczący agresji militarnej reżimu syjonistycznego przeciwko Iranowi”