Rosyjski bank centralny posiada rezerwy juanów o równowartości 45 mld USD. Chińska waluta jest obecnie jedyną, po którą Bank Rosji może sięgać, by stabilizować kurs rubla oraz realizować inne potrzeby. Jego rezerwy denominowane w dolarach i euro zostały bowiem w zeszłym roku zamrożone w ramach zachodnich sankcji, a zapasy złota trudno jest szybko upłynnić. Analitycy oceniają jednak, że rosyjskie rezerwy juanowe są na tyle duże, że raczej nie zostaną wyczerpane ani w tym, ani w przyszłym roku.

Analitycy Bloomberg Economics szacują, że rezerwy denominowane w juanach mogą wystarczyć Rosji na trzy lata, jeśli cena rosyjskiej ropy naftowej (gatunku Ural) będzie zbliżona do obecnego poziomu. Eksperci Citigroup prognozują natomiast, że przy obecnej cenie ropy wystarczą one na dwa i pół roku. Za baryłkę ropy gatunku Ural płacono w ostatnich dniach nieco ponad 50 USD. W grudniu państwa G7 i Unia Europejska wprowadziły natomiast limit cen dla rosyjskiej ropy na poziomie 60 USD za baryłkę.

Jak bardzo musiałaby spaść cena ropy gatunku Ural, by rosyjskie rezerwy juanowe zostały wyczerpane w tym roku? Według Citigroup musiałaby spaść do 35 USD za baryłkę. Analitycy Bloomberg Economics szacują natomiast, że doszłoby do tego przy cenie wynoszącej 25 USD za baryłkę. Jeżeli cena będzie wynosiła powyżej 60 USD za baryłkę (a Rosji będzie udawało się zdobyć przewoźników morskich nieobawiających się łamać sankcji na dużą skalę), rosyjskie rezerwy walutowe będą rosły.

W 2022 r. rząd Rosji potrzebował średniej ceny ropy Ural wynoszącej 104 USD za baryłkę, by móc zbilansować budżet. Nie udało się. Deficyt budżetowy za cały zeszły rok sięgnął 3,3 bln rubli (48 mld USD lub 208 mld zł), czyli 2,3 proc. PKB. W budżecie na 2023 r. został zaplanowany deficyt wynoszący 2 proc. PKB. Rząd założył jednak, że uda mu się go ograniczyć do tego poziomu, jeżeli średnia cena rosyjskiej ropy będzie wynosiła 70 USD za baryłkę. Rozważa też zmuszanie spółek państwowych do wypłaty wyższych dywidend.