Trudne zadanie przed kandydatem na premiera

Gordon Bajnai, minister gospodarki, został oficjalnym kandydatem postkomunistów na szefa rządu Węgier. Obiecał już obywatelom „krew, pot i łzy”

Publikacja: 31.03.2009 01:54

Gordon Bajnai, kandydat na premiera Węgier

Gordon Bajnai, kandydat na premiera Węgier

Foto: wprost.pl

Musimy natychmiast podjąć bolesne kroki, by zapobiec pogłębieniu się kryzysu gospodarczego – oświadczył Gordon Bajnai, oficjalny kandydat rządzącej partii socjalistycznej na stanowisko premiera Węgier. Poparcie dla niego zadeklarował opozycyjny, lewicowo-liberalny Związek Wolnych Demokratów. Prawdopodobnie więc zostanie on 14 kwietnia nowym szefem węgierskiego rządu. Będzie miał do wykonania bardzo trudne zadanie – posprzątanie po katastrofalnych rządach Ferenca Gyurcsanya, swego poprzednika.

[srodtytul]Deska ratunku socjalistów[/srodtytul]

Bajnai jest obecnie ministrem gospodarki i rozwoju regionalnego. W latach 2007–2008 odpowiadał w gabinecie Gyurcsanya za resort rozwoju regionalnego i samorządów. Wcześniej robił karierę w biznesie, m.in. w firmach powiązanych z partią socjalistyczną. Deklarował, że do swojego rządu sprowadzi głównie „fachowców z zewnątrz”.

Według agencji prasowej MTI, Bajnai zapowiedział na niedzielnym spotkaniu z przedstawicielami partii rządzącej, że wydatki publiczne zostaną obcięte o 2,1 mld USD. Wskazał, że bez obniżenia podatków i cięć budżetowych krajowi zagrozi w tym roku kryzys walutowy. Forint od początku stycznia stracił wobec euro 14 proc. Jesienią, po załamaniu kursu narodowej waluty, Węgry zwróciły się o wsparcie do Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej. Otrzymały od nich 20 mld euro linii kredytowej.

– Będziemy prawdopodobnie potrzebowali zdobyć w tym roku kolejny pakiet pomocowy z MFW, gdyż uciekający od ryzyka inwestorzy porzucają aktywa uznane za bardziej ryzykowne – powiedział na spotkaniu z Bajnaiem Gyorgy Kopits, przewodniczący rady budżetowej, ciała doradczego rządu.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Słabnąca gospodarka[/srodtytul]

Kandydat na premiera pesymistycznie patrzy na perspektywy rozwoju węgierskiej gospodarki. W zeszłym tygodniu powiedział, że spadek PKB będzie w tym roku większy niż 3,5 proc., o których mówią dotychczasowe oficjalne szacunki.

Według dziennika „Nepszabadsag”, przygotowywane przez rząd nowe prognozy mówią o skurczeniu się gospodarki o 5 proc. O pogarszaniu się sytuacji gospodarczej na Węgrzech świadczy choćby spory wzrost bezrobocia. W kwartale kończącym się w lutym wyniosło ono 9,1 proc., podczas gdy w poprzednich trzech miesiącach 8,4 proc. Liczba bezrobotnych była największa od dwunastu lat. Według analityków, będzie się ona w najbliższych miesiącach zwiększać.Kiepskie są również nastroje w gospodarce. Mierzący je indeks GKI spadł z minus 43 pkt w lutym do minus 46,1 pkt, najniższego poziomu w historii.

Agencja Standard & Poor’s obniżyła wczoraj długoterminowy rating kredytowy Węgier z BBB do BBB-, najniższego poziomu inwestycyjnego. Perspektywa ratingu jest negatywna, czyli może on zostać jeszcze obniżony. Niższa ocena kredytowa wskazuje na większe prawdopodobieństwo niewywiązania się przez rząd w Budapeszcie z zobowiązań kredytowych. Cięcie ratingu państwa może wpłynąć negatywnie na ratingi węgierskich spółek.

Gospodarka światowa
Ceny producentów w USA niespodziewanie spadły w sierpniu
Gospodarka światowa
Rząd amerykański będzie musiał zwrócić nawet 1 bln USD eksporterom?
Gospodarka światowa
Francja przejęła od Włoch rolę słabego ogniwa
Gospodarka światowa
Francuski przemysł hamuje, ale nadal podtrzymuje wzrost gospodarczy
Gospodarka światowa
Nawet o milion miejsc pracy w USA mniej do marca
Gospodarka światowa
Zalew długu z rynków wschodzących
Reklama
Reklama