W I kwartale bezrobotnych w Hiszpanii przybyło ponad 802 tysiące, najwięcej od 1976 r. Na koniec 2008 r. stopa bezrobocia wynosiła jeszcze 13,9 proc.
Wedle kwietniowych prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego hiszpańska stopa bezrobocia osiągnie 19,3 proc., na tle 11,5 proc. w strefie euro.
- Wygląda na to, że w tym roku bezrobotny będzie co piąty Hiszpan, a spadek PKB sięgnie 5 proc. – uważa Ben May z Capital Economics w Londynie.
Premier Jose Luis Rodriguez Zapatero zdymisjonował w tym miesiącu ministra finansów Pedro Solbesa, który uważa, że Hiszpania nie może sobie pozwolić na kolejny plan stymulacyjny (poprzedni wynosił 50 mld euro). Zastąpiła go Elena Salgado, która uważa dokładnie odwrotnie.
Na razie nie widać jednak oznak efektów stymulacji. Lutowa produkcja przemysłu skurczyła się o 22 proc. rocznie. W marcu po raz pierwszy w historii Hiszpanii wystąpiła deflacja.