Duży wzrost sprzedaży detalicznej, cen konsumpcyjnych i produkcji przemysłowej stawiają pod znakiem zapytania trafność niedawnego oświadczenia chińskiego banku centralnego, że tamtejsze ożywienie gospodarcze nie jest jeszcze solidne, jeśli chodzi o wewnętrzny popyt. Natomiast niespodziewany spadek sprzedaży detalicznej w USA oznacza, że amerykańscy konsumenci wolą oszczędzać przy niepewnych perspektywach zatrudnienia i spadku giełdowych indeksów.
[srodtytul]Nadal dwucyfrowy wzrost[/srodtytul]
Sprzedaż detaliczna w Chinach była w maju o 18,7 proc. większa niż przed rokiem, a produkcja przemysłowa wzrosła w tym okresie o 16,5 proc. W kwietniu jej wzrost wyniósł 17,8 proc. Nieco spada również tempo wzrostu inwestycji. W okresie styczeń – kwiecień były one w rejonach miejskich większe o 26,1 proc. niż przed rokiem, a w pierwszych pięciu miesiącach br. o 25,9 proc.
Z porównania tych dwóch danych może wynikać, że chińska gospodarka nieco zwalnia i w tym kwartale można się spodziewać wzrostu PKB o 10 proc. w porównaniu z oszałamiającym wynikiem 11,9 proc. w pierwszym kwartale. Bank Światowy w najnowszej prognozie z początku czerwca przewiduje dla Chin wzrost PKB w tym roku o 9,5 proc.
[srodtytul]Inflacja zaczyna niepokoić[/srodtytul]