Kierowana przez niego firma w minionym roku finansowym odzyskała rentowność. Ghosn uzyskał aprobatę swojego wynagrodzenia na dorocznym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki w Jokohamie. Tym samym stał się najlepiej zarabiającym spośród szefów japońskich spółek, które publikują dane o wynagrodzeniach kierownictwa.

Na drugim miejscu znalazł się Howard Stringer, prezes Sony Corp. W formie pensji, nagród i opcji akcyjnych otrzymał 810 mln jenów. Nowe regulacje finansowe nałożyły na publiczne spółki japońskie obowiązek publikowania wynagrodzeń pracowników, którzy zarabiają ponad 100 mln jenów rocznie.

– Obcokrajowcy rezygnują z pracy w zarządach japońskich spółek, jeśli nie odpowiadają im warunki finansowe. Japończycy są pod tym względem mniej wymagający, ale za to mają gwarancję dożywotniego zatrudnienia i wysokich uposażeń nawet po opuszczeniu kierowniczych stanowisk – wyjaśnił Peng Xu, profesor z tokijskiego Hosei University. Około 40 proc. kierownictwa Nissana stanowią obcokrajowcy. Najlepiej opłacany Japończyk w zarządzie Nissana Toshiyuki Shiga zarobił w ub.r. 134 mln jenów.

Zarobki Ghosna, choć najwyższe w Japonii, dość wyraźnie ustępują światowej średniej w branży motoryzacyjnej, która – według amerykańskiej firmy konsultingowej Towers Watson & Co. – wynosi około 12 mln USD Przewodzi w tym sektorze szef Forda Alan Mulally, który w ub.r. zarobił 17,9 mln USD.