Reklama
Rozwiń

Roubini: frank lepszy niż złoto

Nouriel Roubini, profesor nowojorskiego uniwersytetu, twierdzi, że jeśli światowa gospodarka znowu pogrąży się w recesji najlepszą inwestycją będą waluty: dolar, jen i frank szwajcarski

Publikacja: 03.09.2010 22:54

Nouriel Roubini, profesor nowojorskiego uniwersytetu

Nouriel Roubini, profesor nowojorskiego uniwersytetu

Foto: AFP

Przed dwoma laty Roubini zasłynął tym, że jako jeden z niewielu amerykańskich ekonomistów przewidział wybuch kryzysu finansowego w USA.

- Jeśli będziemy mieli do czynienia z drugim dnem recesji na świecie, które zniechęci inwestorów do ryzykownych posunięć, na pewno rynki wybiorą sobie aktywa, które uznają za najbezpieczniejsze i złoto będzie wśród nich – powiedział Roubini w piątek w wywiadzie dla telewizji agencji Bloomberg.

- Takie waluty jak dolar amerykański, japoński jen i frank szwajcarski mają przewagę nad złotem w sytuacjach kryzysowych, bo ich rynek jest bardziej płynny niż rynek złota – uważa Roubini.

Zwrócił uwagę na to, że od czasu wybuchu kryzysu kursy walut mocno się umocniły - kurs franka szwajcarskiego na koniec sierpnia wzrósł do rekordowego poziomu wobec euro, a japoński jen w zeszłym miesiącu osiągnął najwyższy poziom wobec dolara od 1995 roku.

Cena złota wzrosła o 14 proc. w tym roku i w piątek rano wynosiła 1,251 dolarów za uncję na giełdzie w Londynie.

Reklama
Reklama

Ceny złota będą oscylowały wokół obecnego poziomu uważa Roubini. - Istnieją dwie ekstremalne sytuacje, które mogą wywindować ceny złota. Pierwsza z nich to inflacja, ale dziś w krajach rozwiniętych mamy raczej do czynienia z ryzykiem deflacji. Druga sytuacja, na której ceny złota zyskują, to kryzys światowych finansów, ale to udało nam się powstrzymać – dodał ekonomista.

Zdaniem Roubiniego gospodarka USA w drugiej połowie roku może spowolnić. - Możemy ustrzec się drugiego dna recesji. Ale gwałtowny wzrost ożywienia gospodarczego w USA czy w Europie Zachodniej to "mission impossible" - uważa profesor. - Rynek pracy w Stanach jest bardzo słaby i taki pozostanie - twierdzi. - W ciągu kolejnych trzech lat 5 mln Amerykanów dołączy do rynku pracy. Nikt nie sądzi, że powstanie tyle etatów mogących zmniejszyć stopę bezrobocia - dodaje.

Gospodarka światowa
Na Wall Street wracają firmy zombie
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Gospodarka światowa
Rodzina Trumpów miała bardzo udany rok pod względem biznesowym
Gospodarka światowa
Prezydencki stablecoin i memiczny token pierwszej damy
Gospodarka światowa
W październiku największa od 20 lat redukcja zatrudnienia w USA
Gospodarka światowa
Czy Mamdani skłoni potentatów z Wall Street do przeprowadzki?
Gospodarka światowa
Firmy technologiczne zaszkodzą globalnym rynkom akcji?
Reklama
Reklama