Nobel za badania nad regulacją rynku pracy

Tegorocznym ekonomicznym Noblem podzielą się Peter Diamond, Dale Mortensen i Christopher Pissarides, którzy opracowali tzw. teorię poszukiwań na rynku pracy

Aktualizacja: 12.10.2010 11:38 Publikacja: 12.10.2010 08:39

Peter A. Diamond (70 l.) jest wykładowcą prestiżowej uczelni MIT. Opracował teretyczne ramy badania

Peter A. Diamond (70 l.) jest wykładowcą prestiżowej uczelni MIT. Opracował teretyczne ramy badania rynków, na których powiązanie sprzedawcy i nabywcy jest kosztowne. Jest kandydantem prezydenta USA Baracka Obamy na gubernatora Fedu.

Foto: Bloomberg

Badania tegorocznych laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii mogą pomóc rządom w uporaniu się z następstwami recesji minionych lat: uparcie wysoką stopą bezrobocia. Peter Diamond, Dale Mortensen i Christopher Pissarides zostali bowiem wyróżnieni za teorię wyjaśniającą, jaki wpływ na stopę bezrobocia, liczbę wakatów i płace mają regulacje i polityka gospodarcza – uzasadniła Szwedzka Królewska Akademia Nauk. Ekonomiści podzielą się 10 mln koron (4,3 mln zł), które wypłaci im Bank Szwecji.

[srodtytul]Praktyczne zastosowanie[/srodtytul]

Tegoroczni laureaci wsławili się tzw. teorią poszukiwań na rynku pracy. Badania nad nią rozpoczęły się w latach 70., ale najważniejsze publikacje ukazały się w latach 90. – Nie ma co do tego wątpliwości, że ich praca zmieniła nasze spojrzenie na funkcjonowanie rynku pracy – twierdzi Ian Walker, wykłacowca Uniwersytetu Lancaster, redaktor naczelny „Labour Economics”.

– Stworzone przez nich ramy teoretyczne stanowią jedno z wyjaśnień, dlaczego istnieje zjawisko bezrobocia. W warunkach elastycznych, konkurencyjnych rynków, nie ma ono racji bytu. Gdyby było zbyt wielu pracowników, płace spadałyby do momentu, aż wszystkich chętnych udałoby się zatrudnić. Ale rynek pracy nie jest doskonale konkurencyjny, istnieją na nim braki informacyjne. Żeby je obejść, ludzie muszą poświęcić czas na poszukiwdanie pracy. Kiedy to robią, są bezrobotni – wyjaśnia „Parkietowi”.

Koncepcja noblistów ma zastosowanie praktyczne. – Ich modele pokazują, dlaczego jednocześnie występują bezrobotni i wolne oferty pracy. Centralnym punktem tej koncepcji jest to, że w gospodarce istnieje pewien poziom bezrobocia równowagi, który nie spada nawet wtedy, gdy gospodarka szybko się rozwija. Żeby go obniżyć, potrzebne są zmiany regulacji rynku pracy, np. ograniczenie klina podatkowego, zasiłków dla bezrobotnych czy zwiększenie elastyczności zwalniania pracowników – tłumaczy dr Wiktor Wojciechowski, ekonomista z Forum Obywatelskiego Rozwoju. – Teoria poszukiwań w dużej mierze wyjaśnia bezrobocie trwające do roku. Ci ludzie, którzy pozostają bez pracy dłużej, przypuszczalnie nie mogą jej znaleźć z innych powodów – wskazuje Markus Froelich, profesor Uniwersytetu w Mannheim.

[srodtytul]Makroekonomia w niełasce[/srodtytul]

Diamond, Mortensen i Pissarides nie byli na czele listy ekonomistów, których w środowisku typowano na tegorocznych laureatów. Froelicha ten wybór jednak nie zaskoczył. – Po wydarzeniach z ostatnich lat, przyznanie Nobla w dziedzinie makroekonomii byłoby niezręczne.

Tymczasem badania tegorocznych laureatów mają implikacje makroekonomiczne, ale wychodzą z mikroekonomicznego punktu widzenia: od zachowań osób poszukujących pracy oraz firm rekrutujących pracowników – tłumaczy. Ian Walker zaprzecza jednak, jakoby w swoich decyzjach Komitet Noblowski kierował się wydarzeniami z minionych lat. – Nie nagradza on teorii, która wyjaśniają obecne wydarzenia, tylko takie, które zostały dobrze zweryfikowane – wyjaśnia.

Gospodarka światowa
Czy Krajowi Kwitnącej Wiśni grozi kryzys fiskalny?
Gospodarka światowa
Bank Rosji obniżył stopy procentowe. Nie chciał, ale musiał
Gospodarka światowa
Zamiast Polski będzie Azja. Intel zmienia globalne plany i zabiera wielką inwestycję
Gospodarka światowa
Europejski Bank Centralny na razie wstrzymuje się z obniżkami stóp procentowych
Gospodarka światowa
Usługi pociągnęły w górę amerykański PMI Composite
Gospodarka światowa
Spada liczba Amerykanów ubiegających się o zasiłek