Obecnie indeks Stoxx 600, obejmujący akcje z zachodnioeuropejskich giełd, oscyluje wokół 322 pkt. Według ekspertów Barclaysa, przyszły rok wskaźnik ten zakończy na poziomie 400 pkt. To oznaczałoby powrót do historycznego maksimum, odnotowanego w 2007 r.
- Europejskie rynki akcji wydają się wyraźnie niedowartościowane, zarówno na tle historycznych wycen, jak i relatywnie do innych rynków i innych klas aktywów – napisali analitycy brytyjskiej instytucji w nocie do klientów.
Według nich, inwestorzy kupujący europejskie akcje wciąż mają zbyt dużą awersję do ryzyka, biorąc pod uwagę, to, że kryzys w strefie euro nie wygląda już tak groźnie, jak w latach 2011-2012. - Wprawdzie w ostatnich kilku miesiącach zauważyliśmy ruch w kierunku układu cen charakteryzującego się mniejszą awersją do ryzyka, ale sugerujemy, że ten proces jest jeszcze daleki od zakończenia – podkreślili.
Obecnie wskaźnik cena do wartości księgowej (C/WK) spółek z indeksu Stoxx 600 wynosi około 1,82. Taki poziom tego wskaźnika - twierdzą analitycy Barclaysa - zwykle wiąże się z wzrostem cen akcji o 100 proc. w ciągu pięciu lat. – C/WK dla europejskich indeksów relatywnie do amerykańskich indeksów jest dziś na jednym z najniższym poziomów od 1975 r. – wskazują. Dyskonto to sięga 30 proc.
Eksperci brytyjskiego banku nie są w optymistycznych prognozach odosobnieni. – Jeśli ktoś nie podziela niedźwiedziej oceny sytuacji w strefie euro, według której dojdzie tam do nawrotu kryzysu, może uznać za prawdopodobne, że europejskie akcje podrożeją – ocenia Shane Oliver, główny strateg inwestycyjny w towarzystwie funduszy AMP Capital.