Wskaźnik obliczany na podstawie ankiety przeprowadzanej w przedsiębiorstwach przez londyńską firmę Markit Economics i Chartered Institute of Purchasing and Supply wzrósł do 58,3 pkt z 57,5 w listopadzie. Mediana prognoz 19 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg News wyniosła 57,2 pkt.
Okazało się, że słabszy kurs funta szterlinga zwiększył popyt na brytyjskie towary za granicą. Od początku 2007 r. funt staniał o jedną piątą w relacji do walut największych partnerów handlowych Wielkiej Brytanii. Większy popyt eksportowy spowodował najsilniejszy od maja wzrost nowych zamówień, a przyrost zatrudnienia utrzymał się w grudniu na poziomie zbliżonym do listopadowego rekordu.
– Od dawna przewidywano, że sektor produkcyjny stanie się najważniejszym czynnikiem ożywienia, właśnie w wyniku osłabienia kursu funta. W bieżącym roku te oczekiwania mogą się ziścić – napisała w nocie do klientów Hetal Mehta, ekonomistka w londyńskim biurze Daiwa Capital Markets Europe.
Zarówno ekonomiści, jak i przedstawiciele brytyjskiego rządu ostrzegają, że w tym roku tempo wzrostu tamtejszej gospodarki osłabnie, bo od kwietnia wchodzi w życie program drastycznych redukcji wydatków budżetowych.