Bank obniżył też dywidendę za ub.r. do 1,30 franka za akcję z 2 franków wypłacanych rok wcześniej, co ma mu pomóc w dostosowaniu swoich finansów do wymogów kapitałowych zawartych w umowie Bazylea III, a także w dyrektywach szwajcarskiego rządu.
Inwestorów rozczarowały obie te informacje i po ich opublikowaniu kurs akcji Credit Suisse na giełdzie w Zurichu spadł o 3,2 proc. Od początku roku papiery te zdrożały o 15 proc. Przed trzema dniami UBS, największy bank w Szwajcarii i zarazem główny rywal Credit Suisse, powiadomił, że w ogóle nie wypłaci dywidendy za ubiegły rok.
W październiku komisja powołana przez szwajcarski rząd zaproponowała prawie dwukrotne zwiększenie wymogów kapitałowych dla Credit Suisse i UBS w porównaniu z międzynarodowymi zasadami zawartymi w umowie Bazylea III, które w pełni mają obowiązywać od 2019 r.
To także jeden z głównych powodów, dla których Credit Suisse obniżył prognozę swojej rentowności. Jeszcze w lutym 2009 r., a więc na dnie kryzysu kredytowego, bank zredukował docelową rentowność w średnim terminie do ponad 18?proc., z wcześniej deklarowanych ponad 20 proc. W 2010 r. zwrot z kapitału wyniósł w tej spółce 14,4 proc. i teraz Credit Suisse będzie się starał wypracować rentowność na poziomie ponad 15 proc. Bank podniósł też docelowy udział kosztów w przychodach do mniej niż 72?proc., z poprzednio planowanych niecałych 65 proc.
[ramka]5,14 mld CHF wyniesie pula na nagrodyza zeszły rok dla pracowników Credit Suisse. Będzie o 25 proc. mniejsza niż rok wcześniej[/ramka]