Według niektórych źródeł kierownictwo Rosnieftu?było już bliskie rezygnacji ze?współpracy z BP i podjęcia starań o pozyskanie innego partnera.
Stawka w tej grze jest wysoka, gdyż dzięki współpracy z Rosnieftem na arktycznych polach firma notowana w Londynie i Nowym Jorku miała szanse na poważne odbicie się po katastrofie w Zatoce Meksykańskiej. – Jeszcze nie widać światła w tunelu. To wygląda tak jak każda transakcja w Rosji. Negocjacje się przedłużają, pojawia się wiele trudności i w tym wypadku będzie tak samo – ocenia Oswald Clint, analityk Sanford C. Bernstein.
Przed BP o współpracę z Rosnieftem w eksploatacji złóż w Arktyce zabiegały Exxon Mobil, Royal Dutch Shell i inne koncerny paliwowe. Jednak joint venture o wartości 1,2–2 miliarda dolarów Rosjanie postanowili zawiązać z BP. Wicepremier Igor Seczin chciał, aby dzięki tej transakcji Rosnieft stał się globalnym graczem, a pomóc w tym miała wymiana akcji z BP. Dzięki niej rosyjska firma stałaby się największym udziałowcem BP.
Rosyjskim miliarderom (Fridman, Wekselberg, Bławatnik, Khan), których interesy reprezentuje firma AAR, udało się w ubiegłym miesiącu zablokować w londyńskim sądzie wymianę akcji. Ich głównym argumentem jest twierdzenie, że tylko TNK-BP może w imieniu BP podejmować negocjacje biznesowe w Rosji.
TNK-BP powstał w 2003 roku, po połowie udziałów w nim mają BP oraz AAR. Dzięki tej transakcji brytyjski koncern stał się największym zagranicznym producentem ropy w Rosji. Na kraj ten przypada obecnie 25 procent wydobywanego przez BP surowca i 20 proc. rezerw.