Wahania cen stały się „nowym ryzykiem dla ożywienia światowej gospodarki”, stwierdzono w oficjalnym komunikacie opublikowanym po rozmowach przeprowadzonych w uzdrowisku na chińskiej tropikalnej wyspie Hainan. Ich uczestnicy wezwali też do uważniejszego obserwowania?skutków napływu kapitału z rozwiniętych gospodarek na emerging markets.

Rosnące ceny żywności i paliw zmuszają władze importujących je krajów, jak Chiny czy Indie, do zaniżania cen na rynku wewnętrznym płaconych przez ponad 2,6 mld mieszkających tam ludzi.

Kraje eksportujące surowce, a więc Rosja, Brazylia i RPA, zarabiają krocie na sprzedawaniu ich, ale to „spadające z nieba złoto” – jak to określił rosyjski wicepremier Siergiej Iwanow – sprawia, że ich gospodarki stają się coraz bardziej uzależnione od zasobów naturalnych, bo brakuje motywacji do ich różnicowania, co w rezultacie naraża je na poważne kłopoty, gdy ceny surowców spadają. Chiny są największym na świecie importerem soi – kupują 60 proc. globalnego eksportu – i zużywają najwięcej energii, co sprawia, że rozwój ich gospodarki jest coraz bardziej zależny od importowanej ropy naftowej. Indie, gdzie setki milionów ludzi wciąż żyje w nędzy, też wyrażają obawy wobec rosnących cen żywności. – Nadzór rynku derywatów na surowce powinien być odpowiednio wzmocniony, tak by zapobiec działaniom, które mogą zdestabilizować rynki surowcowe – głosi komunikat z wyspy Hainan.

Kraje tworzące grupę BRICS wezwały też do większej współpracy w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego, tak by usunąć uciążliwe obecnie braki wiarygodnych i na czas publikowanych informacji o podaży i popycie. Międzynarodowa społeczność powinna też razem działać na rzecz zwiększania produkcji, a także finansowego i technologicznego wspierania krajów rozwijających się. Komunikat ze szczytu BRICS zawiera też stwierdzenie, że „kierownicze struktury międzynarodowych instytucji finansowych powinny odzwierciedlać zmiany w światowej gospodarce, co wymaga zwiększonej w nich reprezentacji krajów rozwijających się”. A zmiany te są na tyle istotne, że już pod koniec 2014 r. łączny produkt krajowy brutto uczestników szczytu BRICS będzie większy od wypracowanego w Stanach Zjednoczonych, a jeszcze w tym roku przewyższy PKB strefy euro – wynika z opublikowanych w poniedziałek prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego.