To tylko jeden z przedstawionych przez niego pomysłów na zwiększenie przejrzystości europejskich rynków finansowych i ograniczenie ich zmienności. – Te propozycje pomogą uczynić rynki finansowe lepszymi, bezpieczniejszymi i bardziej otwartymi – tłumaczył Barnier.
UE zarzuca agencjom ratingowym, że przyczyniły się do eskalacji kryzysu fiskalnego w strefie euro, tnąc oceny wiarygodności zadłużonych państw nawet wtedy, gdy próbowały one wdrożyć programy oszczędnościowe, będące warunkiem otrzymania pomocy finansowej. To prowadziło do wzrostu rentowności obligacji tych krajów, pogłębiając ich kłopoty fiskalne.
Projekt ustawy zakazującej agencjom zmiany ratingów
w nadzwyczajnych sytuacjach KE ma przedstawić w listopadzie. Aby wejść w życie, będzie ona wymagała jeszcze akceptacji Parlamentu Europejskiego. Tę samą procedurę muszą przejść inne propozycje Barniera.
KE chciałaby też m.in. ograniczyć handel instrumentami pochodnymi opartymi na surowcach, który przyczynia się – zdaniem UE – do wzrostu cen żywności i energii. W tym celu państwa członkowskie UE miałyby wprowadzić limity pozycji, jakie inwestorzy mogą na tych instrumentach zająć. Gdyby KE uznała je za zbyt łagodne, miałaby prawo ustalenia jednakowych limitów dla całej Unii.