Koniunktura w przemyśle i sektorze usług strefy euro pogorszyła się w październiku w najszybszym tempie od ponad dwóch lat. Wskaźnik PMI wspólny dla obu branż spadł z 49,1 pkt odnotowanych we wrześniu do 47,2 pkt, najniższego poziomu od lipca 2009 r. Każdy jego odczyt poniżej 50 pkt wskazuje na dekoniunkturę.
Widmo recesji
PMI tylko dla przemysłu strefy euro spadł w tym czasie z 48,5 do 47,3 pkt. Kiepski był również wstępny odczyt PMI dla niemieckiego przemysłu. Wskaźnik ten spadł do 48,9 pkt, najniższego poziomu od 27 miesięcy. Co prawda PMI dla tej branży we Francji wzrósł do 49?pkt, ale wciąż wskazywał na dekoniunkturę.
– Te dane są rozczarowujące. Wskazują, że aktywność gospodarcza w strefie euro jest ograniczana przez zacieśnianie polityki fiskalnej w regionie oraz pogarszanie się nastrojów związane z kryzysem zadłużeniowym – twierdzi Howard Archer, ekonomista z firmy badawczej IHS Global Insight.
Szacunki Komisji Europejskiej mówią, że PKB strefy euro wzrósł w trzecim kwartale prawdopodobnie o 0,2 proc. w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami. – Europejscy politycy skazują wzrost gospodarczy na harakiri. Ich polityka wobec kryzysu w strefie euro, finansowa inżynieria, której nie towarzyszy wzrost gospodarczy, doprowadzi do bankructw państw i rozpadu strefy euro – ostrzega Nouriel Roubini, amerykański ekonomista, który przewidział ostatni światowy kryzys finansowy.
Kluczowe decyzje
Koniunktura gospodarcza w Europie w nadchodzących miesiącach może zależeć w dużym stopniu od tego, czy europejscy politycy podejmą na jutrzejszym szczycie Unii Europejskiej decyzje, które uspokoją inwestorów. Debatowali oni nad koniecznymi rozwiązaniami podczas serii weekendowych spotkań w Brukseli.