Strefa euro poradzi sobie bez Grecji. Często słychać obecnie, że po wyjściu jednego kraju cała unia walutowa się zawali. Ale to nieprawda. Grecy muszą zrozumieć, że my Holendrzy oraz Niemcy możemy przekonać podatników do zwiększania pomocy dla Grecji, tylko jeżeli są dowody na to, że Grecy chcą reformować swój kraj – stwierdziła w wywiadzie dla gazety „Volksrant" unijna komisarz Neelie Kroes. Dzień wcześniej grecka komisarz Maria Damanaki przyznała, że Komisja Europejska poważnie przygotowuje się na wypadek wyjścia Grecji z eurolandu. Przewodniczący KE Jose Manuel Barroso ucina jednak spekulacje na ten temat. – Koszt wyjścia Grecji ze strefy euro byłby większy, niż utrzymania jej w eurolandzie – stwierdził Barroso.
Bliskie porozumienie
Niepokój o sytuację w Grecji drugi dzień z rzędu dawał o sobie znać na rynkach. Europejskie indeksy giełdowe umiarkowanie traciły w ciągu wtorkowej sesji, a euro słabło wobec dolara – choć także niewiele. Inwestorzy zachowywali się ostrożnie, oczekując na wieczorne spotkanie greckiego premiera Lucasa Papademosa z przywódcami partii wchodzących w skład jego rządu. To na nim miała zapaść decyzja w sprawie cięć fiskalnych wymaganych przez trojkę (Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny). Bez zgody na program dalszego zaciskania pasa, Grecja nie dostałaby kolejnej transzy pomocy finansowej.
Spotkanie premiera Grecji z szefami partii zostało ostatecznie przełożone na środę. Dziennik „Kathimerini" podał jednak szczegóły planowanego przez nich porozumienia. Przewiduje ono dodatkowe cięcia fiskalne na 2012 r. warte 2,5 mld euro (z czego 1,1 mld euro przypadnie na służbę zdrowia).
Płaca minimalna, wynosząca 871 euro (3634 zł) miesięcznie, zostanie zmniejszona o 20–22 proc. (nie będzie jednak likwidacji trzynastej i czternastej pensji). To właśnie społecznie drażliwa kwestia obcięcia pensji minimalnej była głównym postulatem trojki. Eksperci MFW i UE wskazywali, że jest ona zbyt wysoka (w Hiszpanii wynosi 748 euro, a w Portugalii 566?euro) i bez jej obniżenia kraj nie odzyska konkurencyjności. Uzgodniono też, że do końca kwartału zostanie zwolnionych 15 tys. pracowników sektora publicznego, a do końca 2015 r. redukcje obejmą 150 tys. osób. Perspektywa ta niepokoi Greków. Wczoraj kraj był pogrążony w strajku generalnym.
Kwadratura koła
Postulowane przez trojkę cięcia płacy minimalnej będą miały efekt uboczny w postaci spadku wpływów podatkowych do budżetu nawet o 1,3 mld euro rocznie, w sytuacji gdy Grecja i tak nie daje sobie rady z cięciem deficytu finansów publicznych (w zeszłym roku prawdopodobnie przekraczał 9 proc. PKB) i obniżeniem długu publicznego (159 proc. w III kwartale 2011 r.).