Grecja jest wypychana z eurolandu

Eurogrupa (ministrowie finansów państw strefy euro) rozważają opóźnienie przekazania Grecji drugiego pakietu pomocowego wartego 130 mld euro – takie nieoficjalne informacje pojawiły się w środę po południu.

Aktualizacja: 17.02.2017 05:07 Publikacja: 16.02.2012 00:03

Grecki minister finansów Ewangelos Weznizelos (z prawej) próbuje przekonać niemieckiego ministra fin

Grecki minister finansów Ewangelos Weznizelos (z prawej) próbuje przekonać niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeuble’a, że Grecja zasługuje na dalszą pomoc finansową. Fot. Bloomberg

Foto: Archiwum

Doprowadziło to do osłabienia unijnej waluty. Za euro płacono po południu 1,307 USD, gdy rano jeszcze 1,319 USD.

Udostępnienie Grecji drugiego pakietu pomocowego miałoby zostać opóźnione do kwietnia, gdy mają się odbyć greckie wybory parlamentarne. Według agencji Reutera za takim rozwiązaniem opowiadają się ministrowie finansów Niemiec, Finlandii i Holandii, zirytowani kiepską współpracą z greckimi władzami. Chcą oni mieć pewność, że nowy ateński rząd będzie przeprowadzał narzucone mu reformy fiskalne. Uważają oni również, że przed udostępnieniem Grecji drugiego pakietu pomocowego, Ateny powinny najpierw porozumieć się ze swoimi prywatnymi wierzycielami w sprawie redukcji długu o 50 proc.

Nie jest więc jasne, czy Ateny dostaną na czas pomoc pozwalającą im spłacić w marcu 14,5 mld euro obligacji. Wciąż jednak pozostają do wykorzystania środki z pierwszego pakietu pomocowego, więc jest szansa, że Grecja zdoła uniknąć bankructwa w krótkim terminie.

Kwestie te miały zostać omówione w środę wieczorem na telekonferencji eurogrupy. Pojawiła się po niej wypowiedź Jeana-Claude'a Junckera, szefującego eurogrupie premiera Luksemburga, że decyzja w sprawie pomocy dla Grecji zostanie podjęta na spotkaniu ministrów finansów 20 lutego, czyli w poniedziałek. Inwestorzy odebrali to jako zapowiedź, że ministrowie jednak zgodzą się na pomoc i euro odrobiło większość strat.

Początkowo planowano, że do spotkania ministrów finansów dojdzie już wczoraj. Zostało ono jednak zastąpione telekonferencją, zapewne dlatego, że Grecja nie dostarczyła wymaganej dokumentacji dotyczącej cięć. Zbyt późno również współrządząca Grecją konserwatywna partia Nowa Demokracja pisemnie zobowiązała się do popierania programu cięć fiskalnych.

Część europejskich polityków mówi otwarcie o wyrzuceniu Grecji ze strefy euro. – Jeśli Grecy nie przyjmą podyktowanych im warunków reform, to sami się wykluczą ze strefy euro. Powrót do drachmy byłby dla Grecji szansą na nowy początek i stworzenie gospodarki zdolnej do kreowania nowych miejsc pracy – twierdzi Luc Frieden, minister spraw zagranicznych Luksemburga.

– Są w Europie siły, które igrają z ogniem, a robią to, bo wierzą, że porozumienie o drugim pakiecie pomocowym nie zostanie osiągnięte. Przygotowują się one na wyjście Grecji ze strefy euro – mówi Ewangelos Wenizelos, grecki minister finansów.

Z kolei prezydent Grecji Karolos Papoulias w przemówieniu potępił Niemców, Finów i Szwedów za sposób, w jaki traktują jego kraj, wymuszając kolejne oszczędności budżetowe.

Gospodarka światowa
Czy socjalista będzie rządził Nowym Jorkiem?
Gospodarka światowa
Cła będą wyższe od zapowiadanych? Donald Trump: Zaczynamy wysyłać listy do krajów
Gospodarka światowa
Jak Ameryka może teraz przemodelować Bliski Wschód
Gospodarka światowa
Dobra sytuacja na rynku pracy w USA może zniechęcić Fed do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Microsoft znów redukuje zatrudnienie
Gospodarka światowa
Cła Trumpa mogą uderzyć w hossę na giełdzie w Tokio