Wszystkie elementy potrzebne do zawarcia umowy w ?sprawie Grecji są już na miejscu – zapewniał w poniedziałek Francois Barroin, francuski minister finansów. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" porozumienie w sprawie dalszej pomocy dla Grecji nie było jeszcze gotowe, ale powszechnie się spodziewano, że zostanie ono podpisane wieczorem przez eurogrupę (ministrów finansów państw strefy euro). Nawet Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów, który jeszcze niedawno mówił o wyrzuceniu Grecji ze strefy euro, musiał pod międzynarodową presją zmienić ton. – Grecja znalazła się już na właściwej drodze – twierdzi Schaeuble.
Nadzieje co do pomocy dla Grecji przyczyniły się do tego, że euro umacniało się w poniedziałek wobec dolara, a europejskie indeksy giełdowe umiarkowanie rosły już kolejny dzień. Athex Composite, główny indeks ateńskiego parkietu, od dołka z połowy stycznia zyskał już ponad 30 proc.
Element niepewności
O ile przyznanie Grecji pomocy wydawało się w poniedziałek już przesądzone, to wiele szczegółów tego pakietu było wciąż niepewnych. Jean-Claude Juncker, przewodniczący eurogrupy i zarazem premier Luksemburga, mówił nawet, że kwestia wielkości drugiej transzy jest otwarta.
Unijni przywódcy ustalili w październiku 2011 r., że drugi pakiet wyniesie 130 mld euro. Nowsze wyliczenia ekspertów mówią jednak, że Grecja będzie potrzebowała 136 mld euro (plus 34 mld euro, które nie zostały jeszcze wykorzystane z pierwszego pakietu pomocowego), by nie zbankrutować w nadchodzących latach.
Kwestią wzbudzającą kontrowersje jest również pomysł stworzenia specjalnego konta, na które trafiałyby pieniądze z drugiego pakietu pomocy. Środki byłyby z tego konta przekazywane wierzycielom Grecji. Grecki rząd miałby do niego bardzo ograniczony dostęp. Rachunek ten byłby blokowany, gdyby Grecja miała trudności ze spełnieniem warunków międzynarodowej pomocy. Stworzenia takiego konta domagała się m.in. Austria.