Rząd Mykoły Azarowa chciałby, żeby spłata tego długu została przesunięta o 10 lat. Wiceminister gospodarki Wadym Kopyłow wskazuje, że Kijów został do tego zainspirowany m.in. przykładem Grecji. Dodaje on jednak, że jeśli będzie konieczność, jego kraj spłaci dług wobec MFW w terminie.
3 mld USD taką część długu wobec MFW chce restrukturyzować ukraiński rząd. Spłata tych pieniędzy miałaby zostać przesunięta
Agencja Standard &?Poor's zareagowała na tę wiadomość obniżeniem perspektywę ratingu kredytowego Ukrainy ze stabilnej do negatywnej. Rating pozostał na „śmieciowym" poziomie B+.
Restrukturyzacja długu wobec MFW może być bardzo problematyczna. Fundusz nie ma bowiem wypracowanych procedur postępowania w takich przypadkach. Sytuację komplikuje też to, że większa część pakietu pomocowego dla Ukrainy została zamrożona w 2011 r., gdyż kijowski rząd nie chciał się zgodzić na cięcia wydatków socjalnych oraz podwyższenie cen gazu dla ludności. Odblokowanie tych funduszy mogłoby sprawić, że restrukturyzacja nie byłaby potrzebna. – Ukraina nie ma takiego jak Grecja problemu z wypłacalnością. To zupełnie inna historia. Mamy tu do czynienia jedynie z niechęcią do podejmowania trudnych politycznie decyzji – wskazuje Luis Costa, strateg z banku Citigroup.
„To, że ukraiński rząd myśli o restrukturyzacji zadłużenia wobec MFW, dowodzi, że pozostało mu niewiele opcji. Może on być w stanie uniknąć w tym roku kryzysu finansowego, ale stan ukraińskich finansów publicznych pogarsza się" – twierdzą analitycy firmy badawczej Capital Economics.