Zachęcił je do tego Europejski Bank Centralny, który kilkaset instytucji finansowych zasilił tanimi, trzyletnimi kredytami na kwotę około biliona euro.

Wartość aktywów francuskich banków w funduszach z USA w lutym zwiększyła się do 18,2 mld USD wobec 8,8 mld USD w styczniu. Jedna trzecia wzrostu przypadła na fundusze zarządzane przez bank JPMorgan Chase i bostońską firmę Fidelity Investments.

– Wygląda na to, że handel ryzykiem powrócił, ale fundusze wciąż są bardzo ostrożne – ocenia Peter Crane, szef firmy analitycznej Crane Data.

W ubiegłym roku amerykańskie prime money funds najczęściej sprzedawały aktywa francuskich banków z powodu obaw o przyszłość strefy euro. Teraz, w styczniu i lutym, zwiększały ich udział w portfelach. Ta grupa funduszy może nabywać papiery dłużne korporacji oraz inne przez nie sprzedawane instrumenty. To je różni od funduszy lokujących pieniądze wyłącznie w papierach dłużnych gwarantowanych przez rząd. JPMorgan Prime Money Fund zwiększył udział instrumentów europejskich banków w portfelu z 41,9 proc. do 42,2 proc. W 2010 r. wynosił on 54 proc. Jego aktywa szacowane są na 120 mld USD. W lutym najczęściej kupowano instrumenty BNP Paribas. w.z.